Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ceny ropy naftowej odbijają po środowej zniżce

1
Podziel się:

Warszawa, 13.06.2019 (ISBnews/ Superfund TFI) - Powtórzył się schemat sprzed tygodnia. Po raz kolejny przyrost zapasów ropy w Stanach Zjednoczonych zaskoczył ekspertów i po raz kolejny przyczynił się do wyraźnego spadku cen czarnego złota w środę. W czwartek rano doszło jednak do dynamicznego odbicia. Kontrakty na baryłkę ropy West Texas Intermediate na giełdzie paliw NYMEX są wyceniane po 52,50 dolarów. Z kolei notowane na londyńskiej giełdzie paliw ICE Futures Europe kontrakty na Brent kosztują 61,80 dolarów za baryłkę.

Ceny ropy naftowej odbijają po środowej zniżce

Amerykański Departament Energii również tym tygodniu swoją publikacją przyczynił się do tąpnięcia cen ropy. Zapasy surowca za oceanem wzrosły w ubiegłym tygodniu o 2,2 mln baryłek do 485,5 mln baryłek. Oczekiwania rynku po raz kolejny okazały się błędne, gdyż wskazywały na spadek zapasów o 1 mln baryłek. Efekt takiego stanu rzeczy był do przewidzenia - notowana w Nowym Jorku WTI traciła w środę aż 4%.

Oliwy do ognia cały czas dolewa Donald Trump. Słowa amerykańskiego prezydenta chwieją cenami surowców w obawie o pogorszenie stosunków gospodarczych na linii USA-Chiny. Poinformował on bowiem, że nie ma ustalonego terminu powrotu do rozmów handlowych z chińską administracją, co oddala perspektywę ewentualnego ocieplenia stosunków gospodarczych dwóch największych gospodarek świata.

Podatność na spadki i brak stabilizacji cen ropy w ostatnim czasie martwi kraje zrzeszone w OPEC. Arabia Saudyjska sygnalizowała ostatnio, że jest za utrzymaniem obecnych poziomów redukcji wydobycia surowca w krajach kartelu oraz państwach pozostających z nim w porozumieniu. Do spotkania największych eksporterów surowca ma dojść na początku lipca. Poza rosnącymi zapasami czarnego złota w USA, omawiane będę również najnowsze prognozy Międzynarodowej Agencji Energetycznej. Wynika z nich, że przyszły rok będzie okresem trwałej nadwyżki podaży ropy nad popytem. To tej sytuacji mają przyczynić się głównie rosnąca produkcja surowca z łupków, spowolnienie światowej gospodarki oraz perspektywa pogłębiającej się wojny handlowej.

Paweł Grubiak - prezes zarządu, doradca inwestycyjny w Superfund TFI

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(1)
walek
5 lata temu
Mamy problem, 7 czerwca Rosja i Chiny ogłosiły światu, rozpoczęcie globalnej wojny gospodarczej z USA i jego wasalami. W każdej chwili dostawy ropy, węgla, gazu w tym "amerykańskiego" do Polski mogą zostać wstrzymane. Na początek embargo na przetworzony tytan( koniec przemysłu lotniczego w USA)embargo na metale ziem rzadkich (koniec Krzemowej Doliny), wstrzymanie eksportu do USA (Chiny mają już nowe rynki) prawdopodobne embargo na wenezuelską ropę(bankructwa amerykańskich rafinerii) i wyrzucenie usraelskich obligacji, które w tej chwili Chiny uważają za pieniądze wyrzucone w błoto.