Dzisiejsza sesja na GPW przyniosła próbę odreagowania spadków, które dominowały w mijającym tygodniu. Do połowy sesji wydawało się, że odbicie będzie dosyć efektowne, ale WIG20 po naruszeniu najbliższego oporu w okolicach 3820 pkt. zdecydowanie osłabł i do głosu doszła strona podażowa, która zepchnęła indeks niemal o 40 pkt. niżej.
Byki nie poddały się i w końcówce sesji zdołały wyprowadzić indeks powyżej 3800 pkt. Ostatecznie skończyło się zwyżką rzędu 0.96%. Obroty były mniejsze niż wczoraj co trochę mąci pozytywną wymowę sesji. Szerokość rynku była zadowalająca, ponieważ stosunek spółek rosnących do spadających wyniósł 179 do 114. Abstrahując od przebiegu dzisiejszej sesji wydaje się, że w przyszłym tygodniu popyt powinien spróbować utrzymać inicjatywę, aby podtrzymać nadal dominujący wzrostowy trend długo- i średnioterminowy.
Wśród spółek z WIG20 sporo spółek popisało się wzrostem przekraczającym 2%, a liderem był TVN, którego kurs zwyżkował o 3.65%. In minus odstawał wyraźnie Prokom (-2.02%), a poza tym spadki były bardzo łagodne i nie przekraczały 1%. Na szerokim rynku działo się bardzo niewiele, co nie przeszkodziło mWIG-owi40 być najsilniejszym z głównych indeksów rynku (+0.99%). Jeżeli chodzi o spółki, to powyżej 10% wzrósł tylko kurs Mewy. Najbardziej poszkodowani okazali się akcjonariusze Tritona (-11.91%). Z innych spółek moją uwagę zwrócił handel na rynku notowań Dom Development (+4.24%).
Podczas sesji w umówionych transakcjach zmieniło właściciela niemal 160 tys. sztuk akcji, co jest drugim wolumenem w historii notowań spółki. Gwałtowne ożywienie w handlu tymi walorami jest najprawdopodobniej związane z odtajnioną wczoraj rekomendacją banku UBS wyceniającą Dom Development na 185zł. Na dzisiejszej sesji byliśmy świadkami kolejnego debiutu na GPW. Pierwsza sesja notowań Plaza Center była udana tylko dla tych, którzy zdecydowali sprzedać akcje na otwarciu sesji, ponieważ po 25-procentowej zwyżce było już tylko gorzej i ostatecznie zakończyło się wzrostem tylko o 3.75%.
Przebieg tygodnia na GPW nie jest specjalnym zaskoczeniem. Krótkoterminowe wykupienie rynku zrobiło swoje i większość sesji przebiegała pod znakiem korekty technicznej, mam wrażenie, że z cichym przyzwoleniem popytu. Wykres WIG20 zszedł w okolice 3750 pkt. i tam nastąpił pierwszy kontratak byków. Ta strefa wydaje się bardzo ważna w kontekście scenariusza, który zakłada kontynuację hossy na GPW i mimo, iż nie wykluczam ponownego testu tych okolic w przyszłym tygodniu to nadal większe prawdopodobieństwo przypisałbym próbie kontynuacji hossy na najbliższych sesjach. Najbliższym poziomem oporu jest strefa 3820-3830pkt. i zamknięcie powyżej tego poziomu powinno zaowocować testem szczytu historycznego WIG20. Za zdecydowanie negatywny sygnał uznałbym zamknięcie poniżej 3730 pkt. Krótkoterminowym impulsem dla rynku może być wynik niedzielnych wyborów, ale nie przeceniałbym trwałości takiej reakcji.