Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Daniel Gąsiorowski
|

Czym gorzej, tym lepiej

0
Podziel się:

Dlaczego jest tak dobrze, skoro jest tak źle - można zapytać obserwując ostatnie sesje na GPW. Z jednej strony większość inwestorów przekonana jest o nieuchronnych spadkach, z drugiej jednak indeksy notują kolejne rekordy.

Czym gorzej, tym lepiej

Dlaczego jest tak dobrze, skoro jest tak źle - można zapytać obserwując ostatnie sesje na GPW. Z jednej strony większość inwestorów przekonana jest o nieuchronnych spadkach, z drugiej jednak indeksy notują kolejne rekordy.

Kulminacją tych nastrojów była sesja piątkowa, którą opisywał Marek Knitter. Rekordy indeksów (w tym WIG20)
, zakończyły tydzień, który zdaniem specjalistów miał przynieść korektę. Przypomnijmy bowiem, że połowa analityków ankietowanych przed ostatnim tygodniem, opowiadała się za spadkami indeksu WIG20, zaś zaledwie 29 proc. było zdania, że nastąpią wzrosty.

Taką postawę ,,zawodowców", łatwo wytłumaczyć. Jednym z ulubionych sloganów analityków jest ten, że akcje na GPW są ,,drogie". Dla ludzi, którzy większość czasu poświęcają wycenie spółek, dalsze wzrosty są trudne do zaakceptowania. Stąd kluczowe wydają się w średnim terminie wyniki kwartalne firm.

Marek Knitter przed piątkową sesją pisał, że ,,ciekawe sesje jeszcze przed nami". Znając jego niedźwiedzie podejście do rynku, wiem, że pod słowem ciekawe, miał on na myśli spadki. Nie sądzę oczywiście, by wyniki firm nadążyły za wzrostem kursów. By jednak oddalić widmo wyprzedaży fundamenty muszą choć trochę zbliżyć się do kursów. Analitycy, często bezkrytycznie wyznający zasady Benjamina Grahama nie są w stanie zaakceptować średniej c/z dla mWIG40, która obecnie wynosi 40. Nieco lepiej wygląda ten wskaźnik, dla WIG20 (17), ale trzeba pamiętać, że większość firm z indeksu jest dużo powyżej tego wskaźnika, jak choćby banki, które już dawno są notowane powyżej c/z wynoszącego 20.

Kończąc, te średnioterminowe rozważania, warto przypomnieć czytelnikom, jakie jest najdroższe zdanie świata. Słowa: ,,Tym razem będzie inaczej", kosztowały już niejednego inwestora fortunę.

A co czeka nas na GPW dziś? Z technicznego punktu widzenia indeks WIG20, który pokonał strefę oporu w okolicy 3850-90 pkt. ma przed sobą otwartą drogę do 4000 tys. pkt. Teraz już pytanie, czy ta bariera zostanie zdobyta, jest czysto retoryczne. Teraz jedyną niewiadomą jest tylko, kiedy to się stanie. Humorów bykom nie zepsują również dane makro, których dziś nie będzie zbyt wiele.

Dziś również ,,obudzić" powinny się wreszcie średnie i małe spółki, które ostatnio odstają od głównych indeksów. By tak się jednak stało, musi być jakiś pretekst. W ostatnich wzrostach na WIG20, dużą rolę odegrała sytuacja na rynkach surowcowych. Tu kluczowy może okazać się rynek pierwotny. Dziś na parkiecie pojawi się już 33 spółka w tym roku - Komputronik, ale inwestorzy nadal są zapewne pod wrażeniem informacji (nie najlepszych)
z LC Corp.

Udane debiuty nie służą indeksowi małych i średnich spółek. W przypadku kolejnych słabych pierwszych notowań, można liczyć, na to, że rozczarowani inwestorzy wrócą do małych i średnich spółek. Trzeba tylko namówić banki, by wzorem ofert publicznych przyznawały odpowiednio duże lewary kredytowe na rynku wtórnym.

To ostatnie zdanie jest oczywiście żartem. To co jednak martwi, to brak popytu na spółkach z indeksu mWIG40 i sWIG80. Czyżby to był schyłek popularności tego segmentu?

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)