Oprócz historycznej decyzji Narodowego Banku Polskiego mieliśmy także posiedzenie i konferencję EBC, oraz piątkowe payrollsy. To na te dane reagowały światowe parkiety giełdowe. Jak się zachowywały?
Europejskie indeksy nie zmieniły znacząco swojej wartości w tym tygodniu - w jego pierwszej połowie wszystkie parkiety traciły po to, by w drugiej te spadki odrobić. Wyjątkiem była bardzo zmienna giełda w Atenach, której główny indeks stracił ponad 3 proc. W Stanach Zjednoczonych zobaczyliśmy za to drugi tydzień lekkiej wyprzedaży, z kolei Azja podzieliła się na giełdy rosnące (m.in. Japonia) i spadające (m.in. Chiny, któremu to parkietowi nie pomogła nawet obniżka stóp procentowych przez PBOC).
W gronie najważniejszych wydarzeń znalazły się oczywiście opublikowane w piątek amerykańskie payrollsy - liczba nowych miejsc pracy znacząco przekroczyła prognozy (240 tysięcy) i wyniosła 295 tysięcy, jednocześnie stopa bezrobocia obniżyła się do poziomu 5,5 proc. Wzrost płac w ujęciu rocznym wyniósł 2 proc. (o 0,2 pp mniej niż prognozowano), a więc realnie amerykanie wciąż zarabiają więcej, nawet biorąc pod uwagę inflację bazową. To naturalnie podniosło prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych w czerwcu i znacząco umocniło dolara w stosunku do euro i pozostałych walut.
Dzień wcześniej swoją konferencję miał Europejski Bank Centralny, na którym Mario Draghi zdradził szczegóły skupu obligacji. Po pierwsze, QE rozpocznie się w najbliższy poniedziałek, a po drugie, EBC będzie skupował obligacje o rentowności wyższej, niż stopa depozytowa, która wynosi obecnie -0,2 proc. Oznacza to z jednej strony, że rentowności obligacji krajów Strefy Euro nadal spadać będą w kierunku zera i niżej, ale z drugiej strony, -0,2 będzie dla nich dolną granicą.
Wśród pozostałych danych zwrócić uwagę należy na inflację w Strefie Euro, oczywiście w przypadku Eurolandu wciąż do czynienia mamy z deflacją, jednak spadek cen w lutym spowolnił do 0,3 proc. Kolejny odczyt powinien określić, czy deflacja będzie trwalsza czy nie, jednak biorąc pod uwagę niską cenę ropy, sądzić możemy, że ceny wciąż będą spadać.
Najbliższy tydzień nie obfituje w dane gospodarcze - najważniejszy dla nas będzie czwartek, kiedy poznamy dane o sprzedaży detalicznej w USA, jako że dwa ostatnie odczyty wskazały wartości ujemne.
W tym tygodniu poznaliśmy wartość wskaźnika PMI dla polskiego przemysłu. Choć uległa ona pogorszeniu względem zeszłego odczytu (o 0,1 pp) to jednak sam odczyt na poziomie 55,1 pkt przebił prognozy w górę. Wciąż za dobrą sytuację odpowiada wzrost produkcji i zamówień, a przede wszystkim niemal rekordowy wzrost zatrudnienia.
W środę konferencję miała Rada Polityki Pieniężnej, która ogłosiła podjęcie decyzji o obcięciu wszystkich stóp procentowych aż o 50 punktów bazowych, co obniżyło stopę referencyjną do poziomu 1,5 proc. Tym samym, NBP dołączył do grona ponad 20 banków centralnych, które rozluźniły w tym roku politykę monetarną. Jednocześnie Marek Belka stwierdził, że nie widzi żadnych czynników, które mogłyby spowodować dalsze obniżki, co oznacza, że jest to prawdopodobnie koniec cyklu cięć.
Warszawskim inwestorom dała się w tym tygodniu we znaki strefa oporu, która zbiła indeks w ciągu pierwszych dwóch dni o 2 proc. w dół. Później jednak kontrolę przejęli kupujący, i choć kurs indeksu znajduje się niżej niż tydzień temu, to jednak scenariusz pozostaje ten sam, a więc atak na 2385 i linię trendu i obrona tego poziomu.
Najważniejsze informacje z polskich spółek
Wśród spółek, które publikowały wyniki znalazły się m.in. PGNiG oraz banki - BNP Paribas Polska, BZ WBK oraz BGŻ. Najmocniej zaskoczyła pierwsza z tych spółek, zysk netto PGN wyniósł w całym 2014 roku 688 mln złotych, przebijając prognozy o prawie 30 mln złotych. Z wymienionych banków jedynie BNP Paribas poprawił wynik z zeszłego roku, raportując zysk na poziomie 103,2 mln złotych. Mniej niż w 2013 roku zarobiły BZWBK oraz BGŻ, pierwszy z nich odnotował zysk netto na poziomie 1,914 mld złotych (o ponad 60 mln mniej), a drugi na poziomie 138 mln złotych (o ponad 20 mln mniej).
CCC oraz LPP opublikowały dane o przychodach w zeszłym miesiącu. Większą poprawę w ujęciu rocznym zanotowała spółka obuwnicza, której sprzedaż wzrosła w porównaniu z lutym 2013 o ponad 20 proc. LPP z kolei odnotowało przychód jedynie o 7 proc. W pierwszych dwóch miesiącach tego roku sprzedaż tych spółek zwiększyła się odpowiednio o prawie 35 i 7 proc.
Na główny parkiet swoje akcje przeniesie Indata Software. Spółka zajmuje się dostarczaniem rozwiązań informatycznych dla firm i jest obecnie notowana na NewConnect. Prospekt emisyjny tej firmy został właśnie zatwierdzony przez KNF.
Porównaj na wykresach spółki i indeksy src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1401606000&de=1425675600&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=oil.z&colors%5B0%5D=%231f5bac&fg=1&fr=1&w=640&h=250&cm=0&lp=1"/>