Przykładowo Yahoo podało lepsze wyniki za czwarty kwartał, ale jego szacunek wyników za pierwszy kwartał tego roku był pesymistyczny i spółka nie podała prognoz na cały rok. Dziś dla rynków, obok wyników takich spółek jak Boeing, Wells Fargo, AT&T czy Starbucks istotnym wydarzeniem będzie posiedzenie Fed. Tak naprawdę pierwsze w historii tego typu posiedzenie, gdzie bank centralny ma zamkniętą jedną furtkę - nie może już w zasadzie obniżyć stóp procentowych (obecnie pożądany przedział dla głównej stopy w USA to 0 - 0,25%).
Nie jest do końca jasne, jak rynki finansowe będą teraz odbierać komunikaty Fed, gdzie przedstawiciele banku centralnego mogą jedynie sugerować jakie działania w zakresie zwiększania płynności zamierzają podjąć. Komunikat Fed tradycyjnie o godzinie 20.15.
Większa uwaga może zostać natomiast zwrócona na FDIC, amerykańskiego gwaranta depozytów w systemie bankowym. Coraz poważniej myśli się o tym, aby ta instytucja w ramach nowego planu Obamy stała się tzw. złym bankiem, który miałby przejąć toksyczne aktywa od banków komercyjnych umożliwiając im normalne działanie i wzrost zaufania w sektorze bankowym. Warto pamiętać, że takie rozwiązanie funkcjonowało już w USA przy kryzysie związanym z kasami depozytowo-pożyczkowymi i pracował wtedy nad nim Lawrence Summers, który obecnie jest doradcą ekonomicznym prezydenta.