Fatalne nastroje panujące w trakcie wczorajszej sesji na parkietach europejskich doprowadziły do testowania istotnych wsparć na indeksach.
DAX testował poziom 6900pkt i ostatecznie został on wybroniony. Trochę gorzej poradził sobie FTSE100 spadając poniżej 6000pkt. U nas przy ponownie niskich obrotach zeszliśmy poniżej 2900pkt a sam fixing przyniósł spadek poniżej wsparcia na 2970pkt. Z drugiej strony nie widać zdecydowanego ataku podaży, a przy zbliżaniu się do minimów w ostatnich dnia pojawiał się od razu popyt. Wczoraj Europa się wybroniła, ale spadki na FTSE100 o 1,45 proc przy kolejnych dobrych danych wskazują na słabość parkietów europejskich.
Raport ADP wskazał na wzrost liczby miejsc pracy w sektorze prywatnym w USA o 40 tys, znacznie przewyższając oczekiwania analityków. Kolejna dobra informacja ze Stanów Zjednoczonych nie miała większego wpływu na rynek, ale wynika to z dominacji obaw o stan rynku finansowego. Po zmianie retoryki wypowiedzi przez Bena Bernanke rynek obawia się zacieśnienia polityki monetarnej i widać wzrost napięć na rynku finansowym. Podczas sesji amerykańskiej agencja ratingowa Moody's podała informację, że może obniżyć ratingi dla ubezpieczycieli obligacji MBIA oraz Ambac. Indeksy za oceanem ostatecznie zakończyły sesję bez większych zmian. DJIA spadł o 0,1 proc, S&P500 o 0,03 proc.
Jedynie obciążony spółkami technologicznymi Nasdaq zanotował wzrost o 0,91 proc. Bez dużych zmian przebiegała również sesja azjatycka, gdzie najwięcej traciły spółki surowcowe. Nikkei stracił 0,65 proc, wciąż jednak utrzymuje się na wysokich poziomach powyżej wsparć. Mimo spadków zapasów ropy naftowej w ubiegłym tygodniu w USA cena ropy kontynuowała spadki. Ponownie sytuację na rynku ropy interpretuje się do bieżących potrzeb twierdząc, że spadająca cena ropy naftowej ściąga indeksy amerykańskie na niższe poziomy. Gdy cena rosła, to można było czytać, że zwiększa to obawy o inflację, a to przynosi spadki.
Druga interpretacja jest bliższa rzeczywistości i mimo przeceny spółek surowcowych im niższa cena tego surowca, tym mniejsze napięcia inflacyjne i poszczególnych grup społecznych. Wykres DJIA wygląda coraz gorzej wskazując na kontynuację spadków. Dopóki jednak bronione są ostatnie minima poniżej poziomu 12 400 to szanse byków nie są stracone. Dzisiejsza sesja rozpoczęła się od wzrostów, ale notowania kontaktów nie wskazują na optymizm. Po południu poznamy liczbę wniosków o zasiłki w USA, a wcześniej decyzję Europejskiego Banku Centralnego w sprawie stóp procentowych.