Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

GPW: Dane z USA zaskoczyły, jednak nie rozczarowały

0
Podziel się:

Słabsze od prognoz analityków wstępne dane o amerykańskim wzroście gospodarczym w czwartym kwartale 2010 roku nie dodały sił sprzedającym.

<a href="http://www.facebook.com/zawadzki.moneypl" rel="nofollow" target="_blank"><b>Paweł Zawadzki</b>, analityk Money.pl</a>
<br /><br />
Komentator wydarzeń gospodarczych i giełdowych. Zwolennik analizy technicznej, popartej podstawowymi badaniami sytuacji finansowej spółek i racjonalnego podejścia do finansów osobistych.
<a href="http://www.facebook.com/zawadzki.moneypl" rel="nofollow" target="_blank"><b>Paweł Zawadzki</b>, analityk Money.pl</a> <br /><br /> Komentator wydarzeń gospodarczych i giełdowych. Zwolennik analizy technicznej, popartej podstawowymi badaniami sytuacji finansowej spółek i racjonalnego podejścia do finansów osobistych.

Paweł Zawadzki, godz. 15:01

Słabsze od prognoz analityków wstępne dane o amerykańskim wzroście gospodarczym w czwartym kwartale 2010 roku nie dodały sił sprzedającym. Co ciekawe pierwsza reakcja WIG20 pokazała, że inwestorzy są zadowoleni z takiego odczytu.

Indeks największych spółek po trzydziestu minutach od publikacji najważniejszej dziś informacji z gospodarki powrócił jednak w okolice, w których znajdował się przed jej prezentacją i obecnie traci niecałe 0,2 procent. Pod kreską znajdują się także wskaźniki spółek średnich i małych

Produkt Krajowy Brutto w Stanach Zjednoczonych w czwartym kwartale 2010 roku wzrósł o 3,2 procent. Analitycy spodziewali się odczytu na poziomie 3,5 procent. Wynik jest natomiast lepszy od 2,6-proc. wzrostu gospodarczego odnotowanego w trzecim kwartale ubiegłego roku.

Niewiele zmieniła się sytuacja panująca wśród największych spółek. Z ponad 6-proc. wzrostem wciąż lideruje Lotos. Daleko w tyle pozostają za nim rosnące po około 1,5 proc. PKN Orlen i Polimex-Mostostal. Spadkom przewodzą natomiast przeceniane o podobną wartość PBG i Cyfrowy Polsat.

Dziś czeka nas jeszcze publikacja indeksu nastrojów amerykańskich konsumentów. Trudno jednak oczekiwać, aby miał on mocny wpływ na zachowanie inwestorów.

GPW: Dziś to Lotos ratuje WIG20 przed spadkiem

Łukasz Pałka, godz. 12.50

Akcje paliwowego koncernu przed południem rosły nawet o ponad 7 procent. Lotos zostawił się pozostałe blue chipy daleko w tyle.

Wbrew temu, co mogłoby się wydawać, dobre wyniki polskiego PKB wcale nie były główną przyczyną niewielkiego odbicia głównego indeksu warszawskiej giełdy. Po porannych spadkach WIG20 utrzymuje się obecnie w okolicach wczorajszego zamknięcia.

Bardzo pomagają mu w tym przede wszystkim notowania Lotosu, który zyskuje teraz ponad 6 procent - powodem są dobre prognozy wyników na ten rok, jak i zapowiedź szybkiej prywatyzacji spółki. Odbił również kurs PKN Orlen, jednak ta spółka zyskuje znacznie mniej, bo tylko niespełna 1,5 procent.

Sesja na europejskich parkietach również nie należy dziś do udanych. Główne indeksy podobnie jak w Polsce wahają się wokół wczorajszych poziomów. Rozstrzygnięciem dzisiejszego handlu mogą okazać się oczekiwane przez inwestorów dane o amerykańskim PKB, które pojawią się o 14.30.

GPW: WIG20 broni się przy poziomie 2700 punktów

Łukasz Pałka, godz. 9.45

Najmocniejszą spółką wśród blue chipów jest od rana Lotos. Inwestorom podobają się plany jego szybkiej prywatyzacji.

Początek handlu na warszawskim parkiecie przynosi korektę notowań. Dotyka ona przede wszystkim duże spółki, chociaż WIG20 cały czas kurczowo trzyma się poziomu 2700 punktów, który już kilkakrotnie okazywał się skuteczną barierą przed dalszymi spadkami.

Bardzo wyraźnie najmocniejszą wśród dużych spółek jest dziś Lotos, którego notowania idą w górę o ponad 4 procent. Inwestorzy zostali zachęceni do kupowania akcji przez ministra Aleksandra Grada, który wczoraj zapowiedział szybką prywatyzację koncernu. Inna spółka paliwowa, PKN Orlen, nieznacznie traci. Nie sprzyja jej nowa rekomendacja od Goldman Sachs.

Wiele wskazuje na to, że dzisiejsza sesja na GPW upłynie pod znakiem korekty, przede wszystkim wśród dużych spółek. Kluczowe dla rynków mogą okazać się dziś informacje o PKB w USA. Poznamy je o godzinie 14.30.

GPW: WIG20 może zaliczyć spadek na koniec tygodnia

Łukasz Pałka, godz. 6.00

Inwestorzy nie reagowali wczoraj na słabsze dane makroekonomiczne. Końcówka tygodnia może jednak przynieść wyprzedaż akcji zwłaszcza dużych spółek.

Zarówno wczorajszy minimalny wzrost głównego indeksu na warszawskiej giełdzie, jak również wskaźników na Wall Street, nie były przekonujące. Bykom co prawda udało się obronić przed spadkami, ale takiej sztuki mogą dzisiaj nie powtórzyć.

Wzrosty bowiem miały miejsce przy bardzo kiepskich danych z amerykańskiego rynku pracy, informacji o spadku zamówień na dobra trwałe w USA, czy obniżeniu ratingu dla Japonii. Ten splot złych wieści powinien stać się pretekstem do realizacji zysków wśród inwestorów. Jeżeli tak się nie stało od razu, to oznacza to tylko tyle, że spadki mogą przyjść z nieco _ opóźnionym zapłonem _.

Najbardziej możliwa korekta dotyczy dużych spółek notowanych w WIG20. To ten indeks przez cały ostatni rok notował najwyższe wzrosty, jest też najbardziej podatny na informacje zza granicy. Teraz utrzymuje się w okolicach poziomu 2700 punktów, który stanowi silną barierę przed spadkami, ale nie pozwala jednocześnie pójść mocno w górę.

Do tego wszystkiego taka sytuacja to właściwie zasługa jednej spółki - KGHM-u, którego ponad 4-procentowy wzrost pomógł wczoraj blue chipom utrzymać się na plusie. Krótko mówiąc, wydaje się, że mocniejsze spadki dużych spółek są bardzo prawdopodobne.

Warto zwrócić dziś uwagę na spółkę paliwową Lotos. Minister Skarbu Aleksander Grad zapowiedział wczoraj jej pełną prywatyzację w możliwie najkrótszym czasie. Taka deklaracja powinna sprzyjać dziś wzrostowi kursu akcji koncernu. Do kupowania akcji banków powinna też zachęcić inwestorów wczorajsza deklaracja prezesa PKO BP, który spodziewa się, że bank zarobi w tym roku cztery miliardy złotych, czyli o 1 miliard złotych więcej niż w 2010 roku.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)