Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Maciej Rynkiewicz
|

GPW: Fatalna końcówka sesji budzi poważne obawy

0
Podziel się:

Czytaj w komentarzu Money.pl, co skupiło uwagę inwestorów na GPW.

 Maciej Rynkiewicz , analityk Money.pl
  
Analityk rynków finansowych i procesów zachodzących w gospodarce. Stawia na chłodną analizę fundamentalną, jednak nie ignoruje emocji tłumu. Gorący zwolennik komentowania zdarzeń ekonomicznych za pomocą liczb.
Maciej Rynkiewicz , analityk Money.pl Analityk rynków finansowych i procesów zachodzących w gospodarce. Stawia na chłodną analizę fundamentalną, jednak nie ignoruje emocji tłumu. Gorący zwolennik komentowania zdarzeń ekonomicznych za pomocą liczb.

Pierwsze załamanie przyszło chwilę po godz. 14, kiedy indeks WIG20 w kilka minut stracił ponad dwadzieścia punktów. Kupujący mozolnie próbowali odrobić straty, jednak zamknięcie sesji ostatecznie sugeruje, że kurs 20 największych spółek może dalej spadać.

Najbardziej dziś dostało się posiadaczom Asseco Poland, którzy zakończyli dzień na 3,66 procentowym minusie. Znacznie lepiej poradziła sobie węglowa JSW, która po słabszym tygodniu odrobiła 3,56 procenta. Najwięcej dziś zarobili akcjonariusze Getin Banku, 4,2 procenta.

Oto notowania najważniejszych indeksów na GPW Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Większość inwestorów dziś jednak zakończyło sesję ze stratami. Kupujący nie zwrócili żadnej uwagi na dobre wieści z amerykańskiego rynku pracy. Okazało się dziś, że poziom zatrudnienia w sektorze pozarolniczym wzrósł o 227 tysięcy nowych miejsc pracy, czyli o blisko 20 tysięcy więcej, niż zakładał rynkowy konsensus. To właśnie chwilę po tych danych, indeks WIG20 pierwszy raz runął.

Końcówka sesji może oznaczać kontynuację spadków w nadchodzącym tygodniu. Kurs grupy 20 spółek przebił poziom 2300-2290 punktów i na zakończenie notowań zatrzymał się na 2286 punktach. Podobną sytuację obserwowaliśmy w listopadzie 2011 roku, kiedy to WIG20 ostatecznie spadł do 2100 punktów. Wtedy zajęło mu to niecały miesiąc.

Wiele w tym tygodniu wskazywało, że inwestorzy przy Książęcej będą skłonni do większej realizacji zysków. Ich uwagę przykuwały przede wszystkim rosnące ceny ropy, które w poniedziałek osiągnęły na giełdzie w Londynie poziom prawie 124 dolarów za baryłkę. Najwięcej trzeba było za nią zapłacić ponad 125 dolarów, co negatywnie wpłynęło na kupujących. Handlujący wiedzą bowiem, że ta cena prędzej czy później negatywnie odbije się na gospodarce w strefie euro. Pytani przez Money.pl analitycy twierdzą, że dopiero 100 dolarów za 159 litrów ropy neutralnie wpływa na koniunkturę.

Wzrost cen _ czarnego złota _ mógł być efektem drugiej operacji LTRO, dzięki której banki mogły przeznaczyć część świeżego kapitału na nowe inwestycje. Prawdopodobnie jednak większa część kwoty trafiła na bezpieczniejsze rynku długu, przez co tydzień minął pod znakiem spadających rentowności papierów wartościowych strefy euro. Rentowność _ dziesięciolatek _ banku Hiszpanii wynosi niewiele ponad 5 procent, a tę barierę przekroczyły w piątek włoskie papiery - ich kupon wynosi teraz mniej niż 4,7 procent, najniżej od czerwca ubiegłego roku.

Oto notowania najważniejszych indeksów w Europie Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Niestety dobre nastroje na rynku długu nie udzieliły się kupującym w Warszawie.Indeks 20 największych spółek w skali całego tygodnia stracił ponad półtora procenta. W tym kontekście rosną obawy, że najwięksi gracze na światowych rynkach po raz drugi szerokim łukiem omijają parkiet przy Książęcej. Po grudniowej operacji LTRO, kapitał trafił na bezpieczniejsze rynki w Niemczech i Francji, które wypracowały kilkunastoprocentowe wzrosty. Można sądzić, że rodzimych handlujących czeka powtórka z rozrywki.

Zobacz notowania WIG20 w skali mijającego tygodnia

Nieco mniejszy wpływ na handlujących miały wydarzenia w strefie euro. Gracze właściwie zignorowali zawirowania wokół bankructwa Grecji. Jeszcze wczoraj możliwe było, że rząd nie przekona do _ rollowania _długu wymaganych 85 procent wierzycieli, przez co nie uzyska pomocy do Trojki. Inwestorzy zgodzili się jednak na zamianę papierów wartościowych na mniej dla nich korzystne. To znak, że Grecja na kilka miesięcy schodzi z pierwszego planu europejskich rynków.

Porównaj na wykresach spółki i indeksy

giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)