Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Arkadiusz Droździel
|

GPW: Takiego zakończenia tygodnia się nie spodziewano

0
Podziel się:

Nieco gorsze od oczekiwań dane z amerykańskiego rynku nieruchomości nie zwiastowały takiego zakończenia ostatniej w tym tygodniu sesji na giełdach.

  Arkadiusz Droździel ,analityk Money.pl 
  
Od kilkunastu lat analizuje procesy zachodzące w gospodarce i na rynkach finansowych. Zwolennik inwestowania w dłuższym horyzoncie czasowym.
Arkadiusz Droździel ,analityk Money.pl Od kilkunastu lat analizuje procesy zachodzące w gospodarce i na rynkach finansowych. Zwolennik inwestowania w dłuższym horyzoncie czasowym.

Nieco gorsze od oczekiwań dane z amerykańskiego rynku nieruchomości nie zwiastowały takiego zakończenia ostatniej w tym tygodniu sesji na giełdach. Zryw kupujących pozwolił jednak indeksom na wyjście na plusy. Jednymi z największych wygranych są inwestorzy w Warszawie.

WIG20, który od niemal początku sesji znajdował się na nieznacznych minusach, zaczął zyskiwać na wartości po rozpoczęciu handlu w USA. Zmiana nie była jednak wynikiem danych z rynku nieruchomości w USA, które okazały się nieco gorsze od oczekiwań (w lutym sprzedano 313 tys. nowych domów, czyli o 5 tys. mniej niż prognozowano oraz o 13 tys. mniej niż miesiąc wcześniej). Należy ją raczej wiązać z chęcią odreagowania ostatnich spadkowych dni. W mijającym tygodniu od poniedziałku do czwartku indeksy kończyły sesję pod kreską.

Zobacz jak zmieniały się indeksy w Europie i GPW

W skali całego tygodnia obraz rynku jest jednak negatywny. WIG20 spadł poniżej poziomu 2300 punktów, co grozi pogłębieniem spadków w okolice 2120 punktów, a więc poziomów z początku roku, gdzie rozpoczęły się dynamiczne wzrosty.

Pogorszenie się nastrojów jest głównie efektem niepokojących informacji napływających z Chin. Najpierw we wtorek władze Chin zdecydowały o podwyższeniu cen detalicznych benzyny i ropy. To może mieć negatywny wpływ na konsumpcję, która miała w większym stopniu wpływać na wzrost PKB Chin. Wiele wskazuje jednak na to, że te plany nie wypalą. W lutym bowiem sprzedaż detaliczna wzrosła tylko o 14,7 proc., czyli najmniej od prawie 3 lat. Na to nakłada się spadające tempo produkcji przemysłowej, która również wzrosła najmniej od połowy 2009 roku, a także pierwsza zmniejszenie prognozy tempa wzrostu gospodarki do 7,5 procent. Do tego w czwartek okazało się, że indeks PMI, który określa nastroje wśród przedsiębiorców, spadł do poziomu 48 punktów.

Również w Europie odnotowano gorsze od prognoz analityków wyniki PMI w przemyśle i usługach (zarówno w Niemczech, Francji, jak i całej strefie euro). Większość z nich znalazła się poniżej 50 pkt, czyli bariery oddzielającej ożywienie od recesji.

Inwestorom nie pomagały także dane płynące z rodzimej gospodarki. Choć produkcja przemysłowa w lutym wzrosła o 4,6 proc., to było to jednak o prawie 4 punkty procentowe mniej niż prognozowano.

Większego wrażenia na inwestorach nie zrobiły natomiast lepsze od oczekiwań wyniki finansowe spółek z WIG20. Do nich zaliczyć należy Bank Handlowy i Pekao SA, a także PGNiG oraz Bogdanka. W sumie 20 największych spółek z tego indeksu zarobiły łącznie w 2011 roku 38,6 mld zł, czyli o 11,5 mld zł więcej niż przed rokiem.

Porównaj na wykresach spółki i indeksy

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)