W ostatnich godzinach handlu na GPW nie brakowało emocji. Wydawało się już, że WIG20 zamknie się na minimalnych plusach. Jednak jeszcze przed fixingiem inwestorzy zaczęli skupować akcje, co sprawiło, że ostatecznie indeks blue chipów zakończył sesję 0,67-procentową zwyżką.
Przed 16.00 spłynęły dane z amerykańskiej gospodarki. Mocno zaskoczył odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan, który obrazuje nastroje w gospodarstwach domowych. Wzrósł do wartości 76,2 punktu i jest najwyżej od ponad roku.
Zobacz, jak zachowywał się indeks WIG20 w mijającym tygodniu Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Nieco zawiodła publikacja indeksu Chicago PMI, który wyniósł 62,2 punktu wobec oczekiwanych 63 punktów. Mimo tego, wskaźnik już od 30 miesięcy jest ponad granicznej wartości 50 punktów, która oznacza polepszającą się sytuację w przemyśle.
Liderem notowań pozostał odreagowujący ostatnie spadki KGHM, którego kurs wzrósł niemal 3 procent. Powyżej 2 procent zamknął się także PGNiG. Antybohaterem dzisiejszej sesji był Bank Handlowy, który stracił 1,16 procenta.
Można śmiało powiedzieć, że najważniejszym wydarzeniem na rynkach finansowych było piątkowe spotkanie eurogrupy, w którym uzgodniono, że połączone fundusze ratunkowe będą operować 700 miliardów euro, co było jednym z niewielu pozytywnych akcentów tego tygodnia.
Wprawdzie wybiliśmy się już w poniedziałek ponad 2300 punktów na wykresie WIG20, to jednak niedźwiedzie wsparte spadającym KGHM szybko zepchnęły indeks blue chipów poniżej tej granicy. Zniżka KGHM była spowodowana głównie gorszymi od oczekiwań analityków prognozami zarządu miedziowej spółki na rok 2012.
Przed spadkami na amerykańskich i europejskich parkietach nie powstrzymał Ben Bernanke. Nie pochwalił sytuacji na rynku pracy, ale zapewnił, że luźna polityka monetarna prowadzona przez Fed będzie kontynuowana.
Bądź na bieżąco z sytuacją na rynkach Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej