W dzisiejszym komentarzu nie będziemy się powtarzać i nie napiszemy, że doszło do ustanowienia kolejnych rekordów. Prawda jest jednak brutalna i musimy napisać, że dziś jesteśmy jeszcze wyżej niż wczoraj.
Początek notowań nie wróżył wielkich "kokosów" inwestorom. Początek sesji już najwyraźniej wskazywał, że nie da rady powtórzyć się środowego rajdu w górę. Przede wszystkim zabrakło dużych zleceń kupna. Podczas czwartkowej sesji dwa razy indeks zdołał się wybić ponad psychologiczny poziom 3200 pkt. i dwa razy nie udało się tego wybicia utrzymać.
Pod koniec sesji doszło jednak do kolejnej próby - tym razem udanej. Indeks zakończył bowiem czwartkową sesję na poziomie 3210 pkt., co oznacza wzrost o 0,31 proc. Obroty na indeksie wyniosły niecałe 700 mln zł.
Zrealizowało się to, o czym pisaliśmy we wczorajszym komentarzu. Indeks WIG20 został ponownie zamknięty pomiędzy 3193 pkt. a 3265 pkt. i jest większe obecnie prawdopodobieństwo, że pozostanie tam już do końca tygodnia.
Przez całą praktycznie sesję indeks WIG20 ciągnęły w dół największe i najbardziej płynne spółki takie jak: KGHM, PKN Orlen i TPSA. Inwestorzy najwyraźniej realizowali zyski, choć obroty nie były tak wysokie jak podczas poprzednich sesji. Pod koniec notowań spadki na tych trzech spółkach zastały jednak wyhamowane. Ostatecznie walory ich straciły odpowiednio: 0,1 proc., 0,9 proc i 0,5 proc.
Z mniejszych spółek pozytywnie należy odnotować notowania akcji Torfarmu. Emitent pochwalił się, że jego przychody ze sprzedaży wzrosły o 25 proc. w III kwartale. Gracze pozytywnie ocenili tą informację i kurs wzrósł o 2,30 proc.
Moda wśród inwestorów na akcje NFI trwa z Kwiatkowskim/Midasem na czele, którego walory zyskały ponad 30 proc. Do góry poszły akcje 4NFI (prawie 20 proc. do góry), Zachodniego (18 proc.) i 2NFI (15 proc.).
Rynek akcji z pewnością potrzebuje świeżej krwi w postaci kolejnych spółek. Ścisk na parkiecie spodziewany jest szczególnie w ostatnich dwóch miesiącach tego roku. Czy do tego czasu utrzyma się dobry sentyment na rynku akcji? Zobaczymy.