Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Indeksy spadły. To przecież nic dziwnego

0
Podziel się:

Byki wczoraj nie dostały żadnych informacji, dzięki którym mogłyby zaatakować ostatnie szczyty.

Indeksy spadły. To przecież nic dziwnego

Byki wczoraj nie dostały żadnych informacji, dzięki którym mogłyby zaatakować ostatnie szczyty. Nieco pomagał im wstępny lutowy odczyt indeksu PMI dla przemysłu chińskiego. Wzrósł do 49,7 pkt. (z 48,8 w styczniu) - sytuacja się poprawia, ale nadal jest recesyjna. Szkodziły jednak wyraźnie gorsze od oczekiwań wstępne odczyty indeksów PMI dla krajów strefy euro. Nic dziwnego, że indeksy w Europie osunęły się.

Jeśli chodzi o raporty makro publikowane w USA to bykom pomóc nie mogły. Dane o styczniowej sprzedaży domów na rynku wtórnym były słodko – gorzkie. Sprzedaż wzrosła o 4,3 proc. m/m do poziomu niewidzianego od maja 2010 roku. Jednak wzrost był o wiele mniejszy od oczekiwanego (zamiast 4,7 mln tylko 4,57 mln), a do tego dane z grudnia zweryfikowano gwałtownie w dół. Wcześniej twierdzono, że grudniowa sprzedaż wzrosła aż o 5 proc. m/m. Po korekcie okazało się, że wzrosła jedynie o pół procent.

Na rynku akcji tracił z powodu opublikowanego we wtorek wieczorem raportu kwartalnego Dell. Tracił też nadal Wal-Mart (też skutek wtorkowej publikacji raportu). Byki nie miały się czego uchwycić, ale przez długi czas (z wyłamaniem w środku sesji) walczyły. Trudno jednak bić rekordy zupełnie bez powodu, więc nic dziwnego, że indeksy nieco spadły. To akurat jest dla byków korzystne, bo chłodzenie rynku zawsze w dłuższym terminie się opłaca.

GPW rozpoczęła środową sesję niewielkim wzrostem indeksu WIG20. Bardzo szybko nastąpił powrót do poziomu neutralnego i znowu ruch w górę. Panowała niepewność, ale po publikacji indeksów PMI dla Niemiec i całej strefy euro indeksy zaczęły się osuwać. To osuwanie zaowocowało przed południem mocniejszym atakiem niedźwiedzi i spadkiem WIG20 o blisko jeden procent.
Po krótkim postoju niedźwiedzie wykorzystały informacje agencji Reuters zgodnie z którymi Niemcy nie widzą potrzeby wzmocnienie projektowanego na 500 mln euro stałego funduszu ESM (ma powstać w lipcu). Reakcja była stanowczo zbyt mocna – na innych giełdach była dużo mniejsza, a na rynku walutowym ledwo widoczna. Niedźwiedzie wykorzystały nawet taki nieistotny pretekst, jakim było obniżenie ratingu dla Grecji przez agencję Fitch.

Po tym spazmie podaży indeks zaczął powoli pełznąć na północ w oczekiwaniu na publikację danych makro w USA. Nic jednak z tego pełznięcia nie wyszło. Cały czas najmocniej obciążały WIG20 spadki Pekao, PKO BP i KGHM. Byki nawet nie próbowały ataku i sesja zakończyła się jednoprocentowym spadkiem WIG20. Jednak popyt na tym niedużym spadku też był bardzo duży. Z tego wniosek, że jest spory kapitał grający na zwyżki. Jeśli dane makro publikowane w USA i Europie nie będą straszyły to przed 29.02 (aukcja LTRO) korekta powinna się zakończyć.

Porównaj na wykresach spółki i indeksy

komentarz
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)