Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Daniel Gąsiorowski
|

Indeksy straciły, sytuacja bez zmian

0
Podziel się:

Wszystkie indeksy GPW dziś straciły na wartości. Spadki nie były jednak na tyle duże, by zmienić sytuację na giełdzie, którą można określić mianem konsolidacji. W przypadku indeksu WIG20, możemy nawet dodać określenie „pod szczytami".

Indeksy straciły, sytuacja bez zmian

Wszystkie indeksy GPW dziś straciły na wartości. Spadki nie były jednak na tyle duże, by zmienić sytuację na giełdzie, którą można określić mianem konsolidacji. W przypadku indeksu WIG20, możemy nawet dodać określenie ,,pod szczytami".

Dzisiejsza sesja giełdowa mogłaby służyć za materiał poglądowy na warsztaty dla inwestorów i to przynajmniej na dwóch wykładach. Pierwszym byłaby zapewne ,,psychologia rynku", drugim zaś ,,Jakie rynki mają największy wpływ na GPW".

Już w porannym komentarzu zwracałem uwagę, że dzisiejsza sesja, choć rozpocznie się od wzrostu, to później nastąpi przecena. Oczywiście niewiadomą pozostawała zarówno skala porannej zwyżki, jak i późniejszej wyprzedaży. Ostatecznie okazało się, że indeks WIG20 rozpoczął dzień od ataku na poziom 3877 pkt. i stąd zaczął się odwrót byków, na ,,z góry upatrzone pozycje". Tym samym udało się domknąć lukę bessy z 9 lipca (3874 pkt.), ale pozostałe wsparcia pozostały nietknięte. Nie doszło tym samym do ataku na szczyty.

Nie pomogła nawet dość udana sesja w Azji, gdzie Nikkei 225 zyskał 0,2 proc., a Hang Seng 1,2 proc. Skoro jednak po wczorajszej sesji w USA, wynikami rozczarował Google, to wiadomo było, że dziś na giełdach raczej będą przeważały spadki. Zamiast więc patrzeć na Azję, dziś inwestorzy czujnie spoglądali raczej na notowania kontraktów terminowych w USA. DJI - Futer rozpoczął notowania na neutralnych poziomach, ale około 13. naszego czasu rozpoczął się ruch na południe. GPW zareagowała oczywiście również spadkiem, podobnie jak większość giełd europejskich. Jestem pewien, że gdyby nie bliskość szczytów, sesja na WIG20 mogła wyglądać o niebo lepiej.

Nie było oczywiście mowy o panicznej wyprzedaży. Pozostając w kręgu rosyjskiej terminologii wojskowej, nastąpiło coś na kształt ,,rozpoznania bojem" (co jak wiadomo było taktyką bardzo popularną, ale nieskuteczną) pozycji zajmowanych przez byki". Do poważnych wsparć jednak nawet się nie zbliżono i już na godzinę przed końcem handlu sesja przypominała wojnę pozycyjną, a nie zmasowany atak.

W efekcie indeksy na GPW kończyły sesję na poziomach, które trudno uznać za przełomowe. WIG20 po spadku o 0,9 proc. zakończył dzień na poziomie 3825 pkt. WIG spadł o równo 1 proc. i na zakończeniu notowań wyniósł 65 257 pkt. Podobnie było w sektorze małych i średnich firm. Indeks mWIG40 spadł o 1,03 proc., a sWIG80 o 0,89 proc.

Te spadki nie mogą dziwić, zwłaszcza że za oceanem również dochodzi do mocnej przeceny. W momencie zakończenia notowań w Warszawie indeksy Dow Jones i S&P500 traciły po 0,9 proc.

Spośród spółek na pewno można wyróżnić dziś dzisiejszego debiutanta, PA Nova. Akcje na zamknięciu kosztowały już 46 zł, czyli 21 proc. więcej od ceny emisyjnej. Duże wzrosty zanotowano jeszcze na spółce ATM (akcje o pp). Przeważały jednak spadki, na 69 spółek które dziś zyskały na wartości przypadło aż 215 spadkowiczów. Najwięcej stracili dziś akcjonariusze spółki Toora, która poinformowała o rewizji prognozy w dół.

Dzisiejsza sesja niewiele wniosła do obrazu rynku. Te ,,kluczowe" sesje cały czas przed nami, jednak lekki wzrost wartości Wigometru, pozwala być umiarkowanym optymistą co do dalszego zachowania rynku.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)