Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Inwestorzy stawiają na wzrost inflacji

0
Podziel się:

Wczorajsza emisja obligacji chroniących przed inflacją przez amerykański rząd pokazała, że pomimo stagnacji na rynku nieruchomości inwestorzy prognozują wygraną Fed'u z deflacją.

Wczorajsza emisja obligacji chroniących przed inflacją przez amerykański rząd pokazała, że pomimo stagnacji na rynku nieruchomości inwestorzy prognozują wygraną Fed'u z deflacją. Rentowność pięciolatek po raz pierwszy w historii spadła poniżej zera, oznacza to narastający strach przed inflacją.

Wszystkie główne indeksy z Wall Street zakończyły poniedziałkową sesję na plusach, ale dla inwestorów z Europy we wtorek rano większe znaczenie mogą mieć korekcyjne spadki w Azji (NIKKEI -0,2 proc.) oraz nieco gorsze od oczekiwań nastroje niemieckich konsumentów. W drugiej części dnia uwaga powinna przenieść się do Stanów Zjednoczonych, gdzie opublikowane zostaną indeksy cen nieruchomości (S&P/Case-Shiller), nastrojów konsumenckich (Conference Board) oraz koniunktury (Fed Richmond). Inwestorzy z warszawskiego parkietu także nie będą narzekać we wtorek na brak ważnych danych makroekonomicznych w Polski, bo już o godz. 10 poznamy wrześniowe informacje o rynku pracy i kondycji konsumentów. Ekonomiści szacują, że sprzedaż detaliczna wzrosła o 6,9 proc. r/r, po wzroście sprzed miesiąca o 6,6 proc. r/r oraz że stopa bezrobocia wzrosła z 11,3 proc. do 11,4 procent.

Obserwując zachowanie inwestorów z USA warto zwrócić uwagę na bardzo selektywne podejście do wyboru spółek w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. W trwającej od początku września zwyżce praktycznie nie uczestniczyła branża finansowa, natomiast bardzo dynamicznie drożeją akcje spółek technologicznych i surowcowych. W ciągu minionych trzech miesięcy indeks spółek z sektora surowcowego wzrósł o ok. 13 proc., podczas gdy indeks finansowy zyskał na wartości 1,5 proc. Warto pamiętać o tym zanim przedwcześnie przekreślimy potencjał słabnącego trendu, ponieważ jeśli banki dołączą do reszty rynku, indeks S&P500 mógłby przed końcem 2010 r. powalczyć z kwietniowymi wierzchołkami.

Głównym argumentem działających na korzyść spółek surowcowych jest obecnie uboczny efekt słabego dolara i polityki amerykańskiego banku centralnego w postaci rosnących cen towarów przemysłowych, energii i produktów rolnych. Doskonałym przykładem świadczącym o zmianie oczekiwań inflacyjnych wśród inwestorów była wczorajsza emisja papierów dłużnych. Po raz pierwszy w historii rentowność pięcioletnich papierów dłużnych indeksowanych inflacją (tzw. TIPS - Treasury Inflation Protected Securities) była ujemna i wyniosła -0,55 procent.

Instrumenty te są atrakcyjniejsze od typowych obligacji, kiedy w gospodarce zaczynają rosnąć ceny, ponieważ strumienie pieniężne wypłacane inwestorom przez amerykański rząd są powiększane o wskaźnik inflacji. W poniedziałek popyt na takie papiery wartościowe zapadające za pięć lat był tak wielki, że w zamian za bezpieczeństwo kapitału połączone z ekspozycję na potencjalny wzrost inflacji, w początkowym okresie to inwestorzy będą dopłacać do interesu (0,55 proc. rocznie).

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Open Finance
KOMENTARZE
(0)