Na rynku akcji doszło do realizacji zysków. Główne indeksy zanotowały spadki. Za to MIDWIG oparł się pokusie zakończenia sesji na minusie.
Dzisiejszy komentarz giełdowy Money.pl powinien zaczynać się od słów: a nie mówiłem?! Tuż przed rozpoczęciem sesji wielu analityków zapowiadało utrzymanie się wzrostów, głównie dzięki dodatniemu zakończeniu środowej sesji w USA. Niestety, najwyraźniej się pomylili. Zresztą, jeżeli chcesz zamknąć pozycję z dużym zyskiem, to przecież błędem by było zapowiadanie spadków. Z drugiej strony mała korekta po wczorajszym znacznym wybiciu w górę wydaje się całkowicie naturalną rzeczą.
Patrząc na wykres indeksu WIG20 należy zauważyć, że największy jego spadek zaczął się z chwilą otwarcia rynków w USA. Po opublikowaniu szeregu niezbyt optymistycznych danych makroekonomicznych inwestorzy najwyraźniej nie mieli większej ochoty na inwestycje w akcje. Według Departamentu Handlu wydatki konsumentów wzrosły w październiku o 0,4 proc., a inflacja bazowa wyniosła w tym samym czasie 0,2 proc. Ekonomiści prognozowali, że sięgnie ona 0,1 proc. Dochody nominalne wzrosły 0,4 proc., najsłabiej od czerwca. Oczekiwano, że wzrosną one o 0,5 proc. Realny dochód po opodatkowaniu wzrósł 0,6 proc., co jest drugą pod względem wielkości zwyżką w tym roku.
Powyżej 50.200 pkt. utrzymały się notowania WIG-u. Pod koniec sesji, walka o podtrzymanie poziomu 50.000 pkt., przypominała heroiczną obronę Częstochowy przed Szwedami. Ostatecznie zdołał się on jednak podnieść i zamknąć na poziomie 50.230 pkt, tracąc zaledwie 0,4 proc.
Najwięcej podczas dzisiejszej sesji tracił indeks WIG20. Jednak tuż pod koniec notowań także i on zdołał częściowo odrobić straty. Ostatecznie WIG20 zakończył sesję na poziomie 3217 pkt., co oznacza spadek o 0,75 proc. Należy również wspomnieć o utrzymaniu się na wysokim poziomie indeksu średnich spółek MIDWIG, który na koniec sesji mógł pochwalić się wzrostem o 0,61 proc.
Notowania kontraktów terminowych sugerują, że piątek możemy zacząć od spadków. Indeks MIDWIG raczej dalej będzie szedł w górę, choć i tam należy się spodziewać niewielkiej korekty. Sporo, też będzie zależało od tego jak zamkną się notowania indeksów na rynkach w USA. Dzisiaj tej korelacji z naszą giełdą, przynajmniej na początku sesji, nie było, co nie oznacza, że w ostatni dzień tygodnia nie pójdziemy śladem amerykańskich indeksów.