Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Daniel Gąsiorowski
|

Małe jest piękne

0
Podziel się:

Od wczoraj - gdy prognozowaliśmy słabość WIG20, ale spodziewaliśmy się wzrostów na indeksie MIDWIG - sytuacja niewiele się zmieniła,. Także dziś może być podobnie.

Od wczoraj - gdy prognozowaliśmy słabość WIG20, ale spodziewaliśmy się wzrostów na indeksie MIDWIG - sytuacja niewiele się zmieniła,. Także dziś może być podobnie.

Sytuacja techniczna indeksów niewiele się zmieniła od wczoraj. Pozostaje więc przypomnieć kluczowe wsparcia i opory. Dla WIG20 najbliższy opór to 3250 pkt. zaś najbliższe wsparcie można ustalić na poziomie 3100 pkt. Tak jak ostatnio nie wierzę jednak, by ta linia zatrzymała spadek.

Z kolei dla MIDWIG-u warto zapamiętać poziom 3777 pkt. (wczoraj 3728 pkt.). Po przełamaniu tego oporu można bowiem liczyć na dalsze wzrosty. Moje oczekiwania mają oczywiście słabą stronę w postaci fundamentów. Wskaźnik cena/zysk dla WIG20 po wczorajszej sesji wynosi 13,69 z kolei dla MIDWIG-u wynosi on 22,65. Dlaczego więc wzrastać mają teoretycznie przewartościowane akcje, kosztem teoretycznie tańszych.

Odpowiedzi należy raczej szukać w psychologii rynku, niż w fundamentach, czy nawet analizie technicznej. Takie zachowanie indeksów może wróżyć, że wyniki kwartalne małych i średnich spółek będą zdecydowanie lepsze od tych wchodzących w skład indeksu WIG20. Przypomnijmy, że wskaźnik ten obliczany jest na podstawie ostatnich 4 kwartałów.

Zostawmy jednak na boku rozważania długoterminowe, a skupmy się na tym, co nas czeka dziś. Wczoraj najmocniej zyskiwały na wartości niezwykle ważne dla MIDWIG-u akcje Skotan-a (wcześniej mocno przecenione), Getinu (wprowadzenie na parkiet Noble Banku) i Orbis-u. Dziś będzie zapewne podobnie, choć czarnym koniem sesji mogą być akcje Kruk-a, który nie wyklucza podniesienia prognoz za 2006 r., zaś wcześniej spółka informowała, że osoby z dostępem do informacji poufnych zwiększają zaangażowanie w akcjach firmy.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)