Główny polski indeks giełdowy zamknął w poniedziałek 8 spadkowy miesiąc z rzędu, a dynamika spadków w listopadzie przyspieszyła. W dodatku, po 4 pierwszych sesjach grudnia w ujęciu punktowym przebyliśmy połowę tego, co przez cały zeszły miesiąc.
Polską giełdę w dół ciągnie przede wszystkim sytuacja wewnętrzna, ale na zły sentyment wpływało w tym tygodniu także pogorszenie nastrojów wśród europejskich inwestorów. Wszystko przez Europejski Bank Centralny, który pomimo że poluzował politykę monetarną, to jednak znacząco rozczarował inwestorów.
EBC co prawda zarówno obniżył stopę dyskontową (do -0,3 proc.), jak i wydłużył prowadzone QE (do marca 2017), jednak zabrakło najważniejszego. Inwestorzy wyczekiwali przede wszystkim na zwiększenie skali comiesięcznych zakupów, co okazałoby się bodźcem dla dalszych wzrostów kursów indeksów giełdowych, a także spadku euro. Z tego też powodu wartość europejskiej waluty wystrzeliła w górę (do 1.09 w stosunku do dolara i 4.32 w odniesieniu do złotówki), a indeksy runęły w dół. Tylko wczoraj DAX, CAC40 czy Euro Stoxx 50 straciły około 3 proc. swojej wartości.
Ostatecznie, dwa wspomniane, najważniejsze indeksy strefy euro zamknęły tydzień na stracie około 4-5 proc., a ich kursy spadły w okolice ważnych wsparć, które przynajmniej na chwilę zatrzymać powinny wyprzedaż.
Nastrojów nie poprawiły nawet piątkowe payrollsy. Dane z amerykańskiego rynku pracy okazały się bardzo pozytywne - liczba nowych miejsc pracy przebiła oczekiwania, poprzednie zrewidowano w górę, wzrosła stopa partycypacji, a wzrost płacy okazał się zgodny z oczekiwaniami.
Takie dane nie pozwalają Rezerwie Federalnej na podjęcie innej decyzji, niż podwyżka stóp procentowych. Na taki krok Komitet Otwartego Rynku powinien się zdecydować już na najbliższym posiedzeniu 16 grudnia. Oczekiwania względem decyzji są wysokie, jednak trzeba pamiętać, podniesienie stóp po tak długim okresie ekstremalnie luźnej polityki monetarnej musi być bardzo precyzyjne. Stąd też istnieje mała szansa, że FED zdecyduje się poczekać jeszcze miesiąc, ja jednak uważam, że powinni to zrobić już teraz.
Choć europejskie indeksy zaliczyły słaby tydzień, WIG20 finiszował jeszcze gorzej. Główny polski indeks spadł w ciągu ostatnich 5 dni o ponad 3,5 proc., zamykając w poniedziałek równie słaby miesiąc. Na kondycję polskiego rynku wpływa sytuacja fundamentalna - zarówno ocena perspektyw po zmianie władzy, jak i podjęcie konkretnych decyzji (jak ich brak - np. w sprawie zniesienia podatku od kopalin) przez Prawo i Sprawiedliwość spowodowały, że od wyborów do dzisiaj WIG20 stracił ponad 13%. Co ciekawe, na najwyższym poziomie w ciągu ostatnich kilku miesięcy znalazł się w momencie, gdy Polacy wybrali Andrzeja Dudę na prezydenta. Inwestorzy bardzo negatywnie oceniają więc zmianę władzy w kraju, czemu, obserwując scenę polityczną i bieżące wydarzenia, nie trudno się dziwić. WIG20 powoli dociera do ważnego wsparcia, stąd też powinniśmy zobaczyć rozpoczęte pod koniec sesji przynajmniej niewielkie odreagowanie.