Słabsze dane z rynku pracy i gorsze niż oczekiwano zamówienia w przemyśle nadal wskazują na trudności największej gospodarki w powrocie do normalnej ścieżki wzrostu. Z technicznego punktu widzenia sytuacja nadal jest dość ryzykowna dla posiadaczy akcji i pozostanie tak dopóki notowania tamtejszych indeksów pozostaną poniżej poprzednich ważnych minimów cenowych.
Indeks S&P500 od kilku sesji znajduje się poniżej majowo-czerwcowego dna. Na razie czwartkowe lokalne dzienne umocnienie notowań nie przyniosło oczekiwanych przez optymistów skutków. Rynek nadal spada kreując dość negatywne średnioterminowe struktury cenowe.
Lokalne odreagowanie
Na naszym rynku akcji od dwu sesji widać pewne ożywienie strony popytowej. Indeks Wig po dotarciu do strefy w okolicy 39 tys punktów zaczął się wzmacniać chcą niejako z wyprzedzeniem zareagować na spodziewane przynajmniej lokalne umocnienie giełd zachodnich. Problem jednak w tym że oczekiwane umocnienie na razie nie nadeszło i dzisiaj jest ostatni dzień kiedy powinno się to stać gdyż w przeciwnym wypadku będziemy musieli równać krok niestety w dół do rynków zachodnich.
Podobnie jak indeksy za oceanem i nasz indeks szerokiego rynku Wig znajduje się w ważnym z punktu widzenia analizy wykresów miejscu. Nieco poniżej linii szyi odwróconej formacji głowy i ramion. Ewentualny zapadek notowań naszego indeksu Wig poniżej może doprowadzić do istotnie większej aktywności strony podażowej i testowania poziomu 37 tys. punktów.