Pomimo poniedziałkowych, dużych spadków na wszystkich zachodnioeuropejskich rynkach i przecenie indeksów za oceanem, przez większość wtorkowej sesji w Warszawie rynek utrzymywał się na małych wzrostach. Dopiero końcówka sesji i bardziej agresywna podaż głównie na walorach TPSA wprowadziła na rynek nieco nerwowości. Skutkiem tego indeksy zanotowały dzienne minima przechodząc w niewielkie spadki i tam się zamykając. WIG i WIG20 straciły odpowiednio 0,28 i 0,35% przy wyraźnym wzroście obrotów. Utrzymujący się brak korelacji naszego rynku z rynkami zagranicznymi, jaki ma miejsce już od jakiegoś czasu, jeszcze raz dał o sobie znać.
Oczekiwania na zbliżające się referendum unijne cały czas wydaje się być dostatecznie silnym pretekstem do kupowania akcji. Pojawiające się spadki wykorzystywane wciąż są do zakupów, zwłaszcza najpłynniejszych papierów. Kolejną sesję dużym zainteresowaniem cieszyły się walory TPSA (-1%), która konsoliduje się tuż pod ważnym technicznym oporem. Dużych rozmiarów handel odbył się również walorami Pekao, BPH PBK i BRE Banku, których kursy zanotowały nieznaczne zmiany, odpowiednio 0,0%, -0,8% oraz 0,6%. Obok TPSA bardziej agresywna podaż pojawiła się w popołudniowej części sesji na walorach KGHM - u (-4,5%), który zanotował największy spadek ze spółek wchodzących w skład WIG20.
Z kolei zwyżkę kontynuowały akcje Agory (2%), której zwiększony popyt umożliwia zbliżenie się do ostatnich lokalnych szczytów z początku kwietnia. Bardzo duże obroty (prawie 8 mln zł) towarzyszyły zwyżce kursu akcji Echa (2,5%), których kurs osiągnął nowe szczyty po ostatniej emisji akcji spółki. Dobre dane dotyczące produkcji przemysłowej w kwietniu powinny nieco wspomóc posiadaczy akcji na początku środowej sesji.
