Piątkowa sesja na GPW rozpoczęła się od wzrostów pod wpływem dobrego zakończenia sesji w USA. Aktywność inwestorów podczas sesji była umiarkowana i skupiała się ponownie na spółkach o największej płynności.
Optymistyczne nastroje utrzymywały się także na innych europejskich parkietach, po dobrych wynikach kwartalnych podanych przez British Airways.
W trakcie dnia do rekordowych poziomów wzrosła cena ropy, która przekroczyła 127 dolarów za baryłkę. Mocna zwyżka była spowodowana spodziewanym wzrostem popytu na paliwa w Chinach, jak również prognozami analityków Goldman Sachs, którzy oczekują wzrostu cen ropy w drugiej połowie tego roku do 141 dolarów za baryłkę. Wzrosty nie przeszkodziły jednak indeksom w utrzymaniu porannych zwyżek, w ciągu dnia na giełdzie panował duży spokój i niewielka zmienność.
Inwestorom sprzyjały dzisiaj także dane z amerykańskiego rynku nieruchomości, które okazały się lepsze od prognoz. Liczba rozpoczętych inwestycji w zakresie budowy domów mieszkalnych w USA wzrosła w kwietniu o 8,2%, natomiast liczba wydanych pozwoleń na budowę o 4,9%. Lepsze od oczekiwań dane nie wywołały jednak nagłego optymizmu wśród inwestorów. Końcówka sesji na GPW stała się bardzo nerwowa.
Po spadkach na początku sesji na Wall Street, gracze w Warszawie przystąpili do realizacji zysków. Dobre dane z amerykańskiego rynku nieruchomości okazały się dla byków nie wystarczającym argumentem. Nastroje pogorszyła publikacja indeksu optymizmu wśród amerykańskich konsumentów opracowanego przez Uniwersytet Michigan, który spadł w maju do 59,5 pkt., co jest najniższym wynikiem od 1980 roku. Ostatecznie indeks WIG20 zyskał na zamknięciu 0,53%. Indeks mWIG40 wzrósł o 0,72%, a indeks sWIG80 spadł o 0,40%.
Początek dzisiejszej sesji zapowiadał, że piątek na GPW powinien upłynąć w miarę spokojnie. Stało się jednak zupełnie inaczej, szczególnie końcówka sesji była bardzo nerwowa za sprawą spadków na Wall Street. Amerykańscy inwestorzy zareagowali negatywnie na wysoką cenę ropy i publikację dotyczącą nastroju wśród konsumentów.
Taka sytuacja sprawiła, że wcześniejsze wzrosty na GPW zostały poddane próbie w końcówce notowań. Zmienności nastrojów można spodziewać się także w przyszłym tygodniu. GPW nie jest w tym momencie gotowa na dalsze wzrosty, do tego potrzebny jest czas i napływ świeżego kapitału, który nadal jest niewielki. Do tego momentu można spodziewać się sesji spadkowych przeplatanych z wzrostowymi.