Środa przyniosła oczekiwane przez inwestorów odreagowanie giełdowych indeksów. Skala odbicia okazała się jednak niezbyt okazała i wyniosła w przypadku WIG20 zaledwie 0,58 procent. Aktywność inwestorów okazał się ponownie umiarkowana przez co wartość obrotu wyniosła niespełna 800 milionów złotych. Wraz z nieśmiało rosnącymi rynkami zagranicznymi i wzmacniającą się polska walutą zyskiwała większość notowanych w Warszawie kursów akcji blue-chip-ów.
Ponad dwa procent zyskiwały walory PKNOrlen, BPH i Prokomu. Około procenta wyżej zakończyły notowania TPSA i Pekao. Wbrew obawą części uczestników o podaż akcji premiowych ryku spokojnie handlowano walorami PKO BP. Wyraźnie gorszy klimat towarzyszył KGHM, którego dwuprocentowa przecena podyktowana była silnym spadkiem ceny surowca na światowych rynkach oraz kolejną negatywna rekomendacją jednej z dużych instytucji zagranicznych. Niefortunna wypowiedz ministra Skarbu odnośnie planów „odwrócenia” procesu prywatyzacji PGNiG przestraszyła na krótko inwestorów, którzy cofnęli kurs spółki w trakcie sesji poniżej wtorkowego zamknięcia.
Na szerokim rynku kapitał spekulacyjny szalał w obrębie tanich nominalnie akcji Strzelca, Bick-a, Sanwilu, Fon-u, LDASA, Energoaparatury, Próchnika i Elkopu. Sesja nie wniosła zbyt wiele do obrazu rynku, a jedynym pozytywem jest zatrzymanie przeceny indeksów po trzech kolejnych spadkach. Istotne wsparcia zostały przez indeksy WIG oraz WIG20 utrzymanie. Perspektywa czwartkowego Święta Dziękczynienia w USA i skrócone w piątek sesje za oceanem nie będą zapewne mobilizowały większego kapitału do działania również w Warszawie.
