Piątek na warszawskiej giełdzie przyniósł kolejną falę zakupów. Już na otwarciu WIG20 zyskał ponad 21 pkt, reagując tym samym na spore wzrosty odnotowane poprzedniego dnia za oceanem. Kolejne godziny przyniosły stabilizację notowań w okolicach 3.790 pkt, będącą efektem utrzymywania się dobrej koniunktury na rynkach zachodnich.
Psychologiczna bariera 3.800 pkt ,,pękła" po publikacji danych o inflacji w USA - odczyt CPI core na poziomie 0,1% m/m i 2,2% r/r (wobec prognoz odpowiednio 0,2% i 2,3%) chyba ostatecznie rozstrzygnął kwestię ewentualnych podwyżek stóp procentowych przez Fed w najbliższych miesiącach. Spowodowało to mała euforię na rynkach akcji w całej Europie (giełdy we Frankfurcie i Londynie wzrosły po danych odpowiednio o ok. 30 i 15 pkt). Bardzo słabe okazały się również dane o dynamice produkcji przemysłowej (0,0% wobec oczekiwań 0,2%), co także przyczyniło się do wzrostu optymizmu inwestorów na rynkach akcji (kolejny argument za niezaostrzaniem polityki monetarnej).
Wśród spółek z WIG20 najbardziej podrożały papiery TVN (4,67%) i PKO BP (3,68%). Bardzo wyraźnie zyskały po raz kolejny akcje KGHM (2,88%) - inwestorzy w dalszym ciągu nabywali walory miedziowego giganta w oczekiwaniu na dzień ustalenia praw do dywidendy. Wzrost kursu KGHM dokonał przy tym się przy bardzo wysokich obrotach (357 mln zł).
W sumie indeks blue chipów zyskał w ciągu dnia o 1,89%, osiągając poziom 3.815,4 pkt (historyczny rekord). WIG zamknął się na 65.438,2 pkt (wzrost o 1,14%), a mWIG40 stracił 0,34%. Słabe zachowanie indeksu średnich spółek świadczy o tym, że karty na warszawskim parkiecie rozdają obecnie inwestorzy zagraniczni, których zainteresowanie koncentruje się na największych, najbardziej płynnych spółkach. Tezę o dużej aktywności ,,zagranicy" podtrzymują także wysokie obroty (ponad 3 mld zł).
Jeśli chodzi o dzisiejszą sesję, to należy przyjąć, że w dalszym ciągu obowiązuje scenariusz wzrostowy (bardzo dobre wyniki sesji na giełdach azjatyckich). Z uwagi na fakt, że wielkimi krokami zbliża się koniec II kw. i związane z tym publikacje wyników funduszy trudno oczekiwać, żeby do końca miesiąca na GPW nastąpiła poważniejsza korekta.
