Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Pięć specyficznych dni na parkiecie

0
Podziel się:

Najważniejszym wydarzeniem na dzisiejszej sesji było zachowanie rynku... na sesji wczorajszej, o przebiegu której zadecydowało dynamiczne tąpnięcie w godzinach porannych.

Najważniejszym wydarzeniem na dzisiejszej sesji było zachowanie rynku... na sesji wczorajszej, o przebiegu której zadecydowało dynamiczne tąpnięcie w godzinach porannych. Jeszcze poważniej od dynamicznej przeceny wyglądała wczoraj rano sytuacja techniczna.

Przełamując wsparcie w rejonie listopadowego dołka indeks blue chipów stanął na progu przeceny o kolejne dwieście punktów i gracze mniej odporni na spadki mogli czuć się mocno wystraszeni. W istocie WIG20 stracił w cztery dni ponad 350 punktów albo dziesięć procent swojej wartości.

Jak to zwykle przy panicznym ruchu rynku bywa, szybko znaleźli chętni na przeceniane po osiem procent spółki. Tyle tracił np. największy polski bank Pekao, który w godzinę odrobił połowę wcześniejszego spadku. Mówiąc w skrócie panika została wykorzystana do łowienia spółek na dnie przeceny a efektem czwartkowej sesji była zmiana techniczna, która pozwalała spekulować o dniu odwrotu podaży. Na jej dno wskazywał również niemal dwumiliardowy obrót, który - niewiele brakło - mógł zostać dziś powtórzony.

Efektem była świeca z dynamicznym dolnymi cieniem, która pozwalała spekulować technikom o dniu przesilenia i oczekiwać sesji owo przesilenie potwierdzającej. Stało się jednak inaczej. Rynek poddał się dziś kolejnej przecenie i zakończył dzień piątym z rzędu spadkiem. Jednak pod względem technicznym sesji była zbliżona do wczorajszej a jej bilansem jest kolejna świeca z dolnym cieniem wskazująca, iż rynek znalazł sobie punkt podparcia. Na lokalne przesilenie wskazuje również wartość obrotu, którego suma z dwóch dni przekracza 3,6 mld złotych.

Oczywiście większość graczy musi zadawać sobie pytanie, czy po dynamicznym spadku rynek będzie miał wystarczająco dużo siły, by na ostatniej prostej podnieść się na tyle, by zakończyć grudzień wyżej i wrócić w rejon szczytów hossy. Wydaje się, że zmarnowana w zeszłym czwartek okazja do pokonania oporu w rejonie 3727 pkt. była ostatnią w tym roku. Nieco nadziei niesie jeszcze możliwość pokonania przez WIG20 lokalnego trendu spadkowego, ale skorzystać z tego faktu będzie bardzo trudno. Na kolejnych sesjach przeciwko bykom będzie grał kalendarz i wyjątkowo w tym roku wypadający dzień wygasania kontraktów terminowych.

Do końca roku zostało tylko pięć regularnych sesji - dwa czwartki, dwa piątki i sylwestrowy poniedziałek - z czego ten piątek będzie specyficzny, bo zaczynający świąteczną, pięciodniową przerwę a zarazem wygaszający kontrakty terminowe na WIG20. Mówiąc w skrócie na kolejnych kilku sesjach rynek może zostać zdominowany przez rynek terminowy i niski wolumen. To skazuje graczy na obserwowanie parkietu z dystansem. Oczywiście najodważniejsi mogą szukać swojej szansy licząc na kwartalne i roczne window dressing a technicy upatrując okazji w przełamanym trendzie. Jednak gracze o dłuższej perspektywie inwestycyjnej powinni dziś szukać spółek godnych uwagi w roku 2008.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Dom Maklerski BOŚ
KOMENTARZE
(0)