Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Buczyński
|

Podaż znów może zaatakować

0
Podziel się:

Spadek giełd amerykańskich na otwarciu tygodnia nie był wprawdzie mocny, ale wystarczył by skutecznie zgasić popyt na parkietach europejskich na wczorajszej sesji.

Podaż znów może zaatakować

Do tego doszły negatywne informacje płynące z niektórych spółek, potęgując obawy o skutki kryzysu dla realnej gospodarki. Nie było więc zaskoczeniem, że już na otwarciu najważniejsze wskaźniki zanotowały wyraźne zniżki. To jednak nie powstrzymało dalszej przeceny. Indeksy sukcesywnie osuwały się coraz niżej i choć nie była to mocna wyprzedaż, to próby zatrzymania okazywały się jedynie niewielkimi ruchami korekcyjnymi. W trakcie dnia nastąpiło wprawdzie lekkie uspokojenie, jednak efektem była jedynie względna stabilizacja, a zakończyło ją wybicie dołem. Krótko po rozpoczęciu sesji za oceanem znów udało się wyhamować spadki, ale tak jak wcześniej popyt stał było zaledwie na lekką konsolidację. Ostatecznie najważniejsze wskaźniki na naszym kontynencie kończyły na dużych minusach i w pobliżu dziennych minimów.

Podobnie jak większość giełd europejskich WIG20 zaczął poniedziałkową sesję na plusie, a popyt wykorzystał dobry klimat na innych parkietach ciągnąc indeks do góry. Próby zatrzymania tego ruchu były jedynie przejściowymi korektami, ale po naruszeniu poziomu 1880 pkt. pojawiła się mocniejsza podaż, dla której argumentem było pogorszenie nastrojów na rynkach zachodnich. WIG20 zaczął się osuwać i powrócił w pobliże porannych minimów. Tuż powyżej spadki zostały zatrzymane, jednak na większe odbicie nie było byków stać i rynek zaczął się konsolidować. Ten mało ciekawy obraz utrzymywał się ponad dwie godziny, a przerwał go początek notowań za oceanem. Tamtejsze indeksy, pomimo udanego rozpoczęcia, szybko zaczęły słabnąć, a w ślad za nimi ruszyła również nasza giełda. W końcówce sesji indeks znalazł się przebitej na otwarciu bariery na 1839 pkt. Naruszenie w ostatnich minutach, wywołało lekkie odbicie, dzięki
czemu ograniczenie zostało utrzymane.

Poniedziałkowa sesja ma lekko pozytywną wymowę, choć jedynym z bardziej prawdopodobnych scenariuszy dla naszego rynku w najbliższym czasie wciąż pozostaje konsolidacja. Tak jak można było oczekiwać aktywność inwestorów nie była zbyt duża, a więc i do wymowy wzrostu trzeba podchodzić z pewną ostrożnością. Kolejny mocniejszy opór tworzy psychologiczna granica 1900 pkt. oraz położony tuż powyżej lokalny szczyt z 4 listopada. Po wczorajszej przecenie na giełdach europejskich i za oceanem trudno jednak nie tylko liczyć, że popyt będzie w stanie zaatakować te poziomy, ale też bardzo duże jest ryzyko osłabienia, zwłaszcza w początkowej fazie notowań. Pierwszym wsparciem jest poniedziałkowa luka hossy w przedziale 1826-1839 pkt., jednak ta bariera już dziś może nie wystarczyć, by zatrzymać spadki. Ważniejszym ograniczeniem w najbliższych dniach będą okolice 1750 pkt.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)