Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Katarzyna Siwek
|

Powiało większym optymizmem

0
Podziel się:

Takie sesje w trendach spadkowych, jak czwartkowa, które przynoszą imponującą, najwyższą od wielu miesięcy zwyżkę, stwarzają często pokusę radykalnej zmiany podejścia do rynku.

Powiało większym optymizmem

Trzeba natomiast pamiętać, że tak silne trendy, jak ten, którym mamy do czynienia od miesięcy, nie kończą się w jeden dzień. Najczęściej pod koniec dochodzi do panicznej wyprzedaży, podobnej do tej z połowy stycznia, albo następuje okres pojawiania się lepszych wiadomości, na które inwestorzy nie reagują.

Buduje się w tym czasie fundament pod przyszły trwalszy wzrost. Obecna sytuacja nie przypomina żadnej z tych - odbicie wywołane jest lepszymi od oczekiwanych, choć generalnie bardzo złymi, wynikami za II kwartał spółek finansowych w USA oraz obniżką cen ropy naftowej. Oba te czynniki odgrywały bardzo istotną rolę w trakcie wcześniejszej przeceny.

Dlatego teraz inwestorzy mogą odczuwać ulgę, że nie jest jeszcze gorzej, niż oczekiwano - rezultaty spółek finansowych nie spadają bardziej od prognoz, ropa nie bije kolejnych rekordów. Czy jednak może to wystarczyć do trwalszego ruchu w górę?

Mamy wątpliwości. Wynikają one z dwóch powodów. Osiągnięcia firm finansowych nie są kluczowe z punktu widzenia oceny sezonu wyników za II kwartał w USA. Ma on raczej dać odpowiedź na pytanie o szanse na poprawę zysków w II połowie tego roku, czego oczekują analitycy oraz utwierdzić w przekonaniu, że spowolnienie gospodarcze nie przekłada się negatywnie na inne branże poza finansową oraz spółek powiązanych z rynkiem nieruchomości.

Druga to sprawa ropy naftowej. Trudno wciąż jeszcze mówić o trwałej zmianie tendencji. Od tego zaś zależy podejście banków centralnych do postrzegania inflacji i ich dalsza polityka monetarna.

Oprócz lepszych od spodziewanych wiadomości z firm finansowych w USA oraz spadku cen ropy naftowej na giełdy korzystnie oddziaływały doniesienia makroekonomiczne. Dane z rynku pracy okazały się nie tak złe jak przewidywano, choć znaczenie czerwcowych danych osłabiało to, że poprawa nastąpiła w wyniku administracyjnych decyzji w Nowym Jorku zmuszających do rozpoczęcia budów.

Gdyby to pominąć mielibyśmy spadek. Prognozy tegorocznego wzrostu globalnej gospodarki w porównaniu z kwietniem podniósł Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Spodziewa się teraz 4,1% wzrostu wobec 3,7% w kwietniu. Obawy MFW budzi jednak inflacja. Dobrze wypadły też dane o liczbie nowych bezrobotnych, ale też trudno w tym wypadku mówić o odwróceniu niekorzystnego trendu z ostatnich miesięcy.

Dziś nastroje na rynkach są już gorsze, więc zapewne po emocjonalnym odbiciu przyjdzie czas na refleksję, jak długo może ono potrwać. Powinno chłodzić zapędy do kupowania po coraz wyższych cenach. Na bilans sesji na naszym rynku wpłyną zapewne dane o produkcji przemysłowej. Każde rozczarowanie zostanie źle przyjęte.

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)