Grudzień na GPW zaczęliśmy od kontynuacji realizacji zysków rozpoczętej pod koniec ubiegłego tygodnia, w czym pomagały nam też słabo zachowujące się indeksy europejskie.
Ostatecznie WIG20 stracił na wartości 2%, lecz obroty były dość niskie i wskazywały na brak zdecydowanej presji popytu bądź podaży.
Rynkom akcji nie pomagały publikowane w czasie sesji dane makroekonomiczne. Niskie odczyty indeksów aktywności gospodarczej w Europie potwierdziły obecną bardzo trudną sytuację gospodarczą, problemy gospodarki potwierdził też amerykański indeks ISM dla przemysłu.
Głównym tematem dla giełdowych inwestorów są w ostatnich dniach opcje walutowe, nie inaczej było na wczorajszej sesji. Kolejny dzień dramatu przeżywali akcjonariusze Ropczyc (-26%), a do zawarcia nadmiernie ryzykownych transakcji przyznała się też spółka zależna Rafako, przez co akcje spółki straciły 32%.
Kończąc notowania w Warszawie widoczna była słabość Wall Street, lecz ostateczne zamknięcie indeksów amerykańskich była zaskoczeniem i będzie dziś negatywnie odebrana przez polskich inwestorów. Można oczywiście powiedzieć, że w USA 7-9% spadki głównych indeksów są jedynie korektą ostatnich kilku bardzo dobrych sesji, lecz dynamika tej przeceny jest co najmniej niepokojąca.