Niskie obroty na warszawskiej giełdzie (niewiele ponad 1 mld złotych) z jednej strony świadczą o niezdecydowaniu inwestorów i ich biernym przyglądaniu się sytuacji z boku, z drugiej strony podważają wczorajsze wzrosty.
Te zresztą i tak nie zmieniły obrazu sytuacji. Idziemy w bok i do wybicia w którąkolwiek ze stron potrzeba będzie silnego impulsu. Na razie nie należy oczekiwać, że będzie nim poprawa sytuacji w Stanach Zjednoczonych. Tam obawy o stan gospodarki i wyniki spółek nie ustają na sile, a pojawiające się dane nie pozwalają odetchnąć.
Zapasy hurtowników wzrosły ponad dwukrotnie niż się spodziewano, a zapasy ropy naftowej znacznie spadły co przyniosło nowe rekordy tego surowca. We wzrostach cen ropy pomógł również słabnący od wczorajszego popołudnia dolar.
Cena ropy na tak wysokich poziomach nie sprzyja giełdom, gdzie silnie na wartości tracą spółki transportowe. Wczoraj dodatkowo sektor ten był w defensywie przez informacje o odwołaniu ponad tysiąca lotów przez American Airlines.
Sesja w Stanach zakończyła się ponownie bez większych zmian. Była to już szósta sesja z rzędu, gdy zmiana indeksu DJIA nie przekroczyła 100 punktów. Trudno się dziwić takiej sytuacji. Ogromna ilość negatywnych informacji została już zdyskontowana i do dalszych silnych spadków potrzeba naprawdę dużego impulsu.
Z drugiej strony przed nami wyniki spółek i widać strach przed kupowaniem. DJIA spadł o 0,39 proc, S&P500 o 0,80 proc. Na spółkach japońskich ciążył umacniający się jen oraz obawy o japońską gospodarkę po informacjach o spadających zamówieniach fabrycznych. Nikkei zakończył sesję spadkiem o 1,27 proc, indeksy w Chinach i Hongkongu przez większą część dnia notowane były na zielono.
W Chinach pomogło podniesienie wyceny akcji Samsunga przez JP Morgan. Niemiecki DAX zakończył dzień przy bardzo ważnych wsparciach których pokonanie będzie sygnałem sprzedaży. Do ich pokonania potrzeba jednak ataku podaży, który dziś może się nie pojawić. U nas wzrosty jedynie poprawiły nastroje długiej stronie rynku. Ich kontynuacja dziś będzie trudna, ale nie jest niemożliwa.
Wzrosty do poziomu 3070pkt wciąż nic nie zmienią, dopiero wybicie ponad te poziomy namiesza w obrazie sytuacji. Najbardziej prawdopodobne wydaje się pozostanie w przedziale 2970-3070pkt przez WIG20.
Dziś decyzje Europejskiego Banku Centralnego oraz Banku Anglii. Ważny może okazać się komunikat po decyzji ECB oraz ewentualne wskazanie w nim na narastające zagrożenia dla europejskiej gospodarki.
