Po udanym otwarciu w okolicy technicznego oporu, w kolejnych etapach sesji zaczęli przeważać sprzedający, którzy zepchnęli indeks największych spółek z wyraźnych plusów do negatywnego terytorium.
W poniedziałek mieliśmy nieco zmniejszone obroty w porównaniu do ostatniego tygodnia i wydaje się, że tak aktywni tydzień temu kupujący przyjęli postawę lekko pasywną, co niedługo powinno się zmienić. Rynek czeka na kilka bardzo istotnych lokalnych impulsów. Jutro dowiemy się, jaka jest decyzja RPP w sprawie stóp procentowych, w czwartek kilka bardzo ważnych spółek takich jak Orlen, TPSA czy PKO BP opublikuje wyniki finansowe, można zatem oczekiwać, że w kolejnych dniach tygodnia zobaczymy nieco mocniejsze reakcje inwestorów i większe obroty.
Dzisiejsza sesja będzie z jednej strony odpowiedzią na mocne spadki indeksów amerykańskich, lecz jednocześnie inwestorzy będą reagowali na wysyp danych makroekonomicznych, które zostaną opublikowane w trakcie notowań. O godzinie 10:00 poznamy dynamikę sprzedaży detalicznej w Polsce w styczniu oraz wartość niemieckiego indeksu IFO, natomiast o godzinie 16:00 opublikowane zostaną dane z rynku nieruchomości oraz indeks zaufania konsumentów w USA.
Jedynym ważnym czynnikiem świadczącym o tym, że kolejne dni tego tygodnia mogą być nieco lepsze niż jego początek, jest złotówka, która kontynuuje dobrą passę z zeszłego tygodnia. Od dłuższego czasu widzieliśmy podaż na dwóch frontach, czyli zarówno na GPW jak i na rynku walutowym, być może zatem oznaki wyczerpania się trendu osłabienia złotego będą również dobrym zwiastunem dla GPW. Póki co na parkiecie rządzą niedźwiedzie i wczorajsza sesja po prostu wpisała się w główny, spadkowy trend.