Ostatni tydzień na rynku amerykańskim stał pod znakiem odreagowania wzrostów z początku roku.
Dane makro, w tym z rynku pracy, jakie napłynęły w ostatnim okresie, pokazały, że inwestorzy muszą liczyć się z kolejnymi niekorzystnymi informacjami płynącymi z gospodarki, a potwierdziły to wiadomości z niektórych spółek. Są to czynniki, które chociażby w obliczu rozpoczynającego się właśnie sezonu publikacji wyników nie zachęcą zapewne popytu do większej aktywności.
Pomimo pogorszenia klimatu inwestycyjnego, tydzień nie przyniósł jeszcze mocnych sygnałów zapowiadających głębsze osłabienie w najbliższym czasie. Indeks S&P500 cofnął się wprawdzie od ostatniego lokalnego szczytu i wrócił w obręb niewielkiej stabilizacji, ale nie są to jeszcze wystarczające impulsy dla dalszych spadków. W krótkim okresie, kluczową barierą pozostają okolice 850-860 pkt. Nie można wykluczyć, że podaż będzie starała się zaatakować mocniej to wsparcie, ale też należy liczyć się w tym rejonie w aktywniejszą obroną byków, a więc wynik testu nie jest przesądzony.
Na zamknięciu tygodnia pokonane zostało ograniczenie na 900 pkt., co również zwiększa ryzyko testu powyższego wsparcia. Tym samym kolejne sesje mogą okazać się dość istotne z punktu widzenia krótkoterminowej koniunktury. Przebicie, jakkolwiek nieco mniej prawdopodobne, będzie negatywnym sygnałem zapowiadającym dalsze spadki, nie wykluczając ruchu w pobliże minimów z listopada na 752 pkt. Z uwagi na znacznie bariery powinno ono jednak być zdecydowane i potwierdzone.
Nasdaq Composite - Przy ważnym wsparciu
Początek tygodnia na rynku technologicznym upływał jeszcze pod znakiem dość dobrych nastrojów. Indeks Nasdaq ustanowił nawet nowy szczyt w ramach trwających od listopada wzrostów, jednak dało się też odczuć pewne niezdecydowanie, co potwierdzają powstałe w poniedziałek i wtorek świece ze sporymi cieniami i niewielkimi korpusami. Kolejne dni, który przyniosły lekkie osłabienie, pokazały, że ostrożność była uzasadniona. Powody pogorszenia klimatu inwestycyjnego były podobne, jak w przypadku indeksów realnej gospodarki, a więc obawy o dalsze skutki kryzysu i sytuację finansową spółek.
Nasdaq po cofnięciu starał się ustabilizować, ale piątkowa sesja przyniosła powrót spadków. Na razie nie padły jeszcze mocniejsze sygnały sprzedaży, jednak najbliższe dni zapowiadają się dość interesująco i mogą przynieść ważniejsze rozstrzygnięcia.
Indeks znalazł się bowiem w pobliżu jednego z istotniejszych wsparć, jakie tworzy linia trendu wzrostowego z listopada ub.r. biegnąca obecnie na 1577 pkt. Przy obecnych poziomach próba sforsowania tej bariery jest więc kwestią czasu, choć jej wynik nie jest oczywisty. Od wyniku zależeć powinien kierunek koniunktury w krótkim okresie. Należy oczekiwać, iż popyt nie podda się bez walki, ale nawet jeśli uda się utrzymać tę granicę na większe wzrosty trudno raczej wkrótce liczyć i bardziej prawdopodobna jest przejściowa stabilizacja.
Microsoft Word 12" /> Microsoft Word 12" />
Xetra DAX- Przebicie linii trendu
Ostatni tydzień na rynku niemieckim nie przyniósł powodów do zadowolenia stronie popytowej. Podobnie jak na większości światowych giełd nie udało się bowiem uniknąć spadków, pomimo że początek okresu był jeszcze względnie dobry. Indeks DAX nie tylko ustanowił nowy szczyt, ale też zaatakował mocniej ważny opór w przedziale 5102-5134 pkt. To właśnie ten atak zakończył jednak okres przewagi popytu, a po skutecznej obronie podaż poszła za ciosem sprowadzając rynek coraz niżej. Nie tylko zresztą ni8eskuteczna próba sforsowania ważnego oporu ma niekorzystną wymowę. Na zamknięciu pokonane też zostało wsparcie, które tworzyła linia trendu zwyżkowego z drugiej połowy listopada. Jeśli ten negatywny sygnał nie zostanie bardzo szybko anulowany, może to być zapowiedź wyraźniejszego osłabienia w najbliższym czasie.
Przebicie otworzyło bowiem drogę dla spadków do kolejnych ważniejszych barier. Następnym celem niedźwiedzi może być w tej sytuacji strefa 4530-4550 pkt., gdzie znajduje się luka hossy z 8 grudnia. Nie jest ona wprawdzie zbyt obszerna, ale już kilkakrotnie okazywała się skuteczną zaporą dla spadków. Można więc oczekiwać, że i w przypadku kolejnego testu byki nie poddadzą się bez walki i podejmą próbę obrony. O większy optymizm będzie jednak ciężko i nawet w przypadku utrzymania nie należy raczej oczekiwać mocniejszej poprawy w najbliższym czasie. Bardziej prawdopodobny wydaje się wkrótce scenariusz zakładający stabilizację przy wsparciu.
BSE30 (Indie) - Mocne cofnięcie od szczytu
Ostatni okres na rynku indyjskim upływał w większości pod znakiem lekkiej przewagi wzrostów, ale ostatnie dwie sesje ubiegłego tygodnia zniweczyły w większości wysiłek byków. Mocne spadki, zwłaszcza ten ze środy, sprowadziły indeks BSE30 w okolice punktu wyjścia ostatniej fali zwyżkowej, czyli w pobliże dna z końcówki grudnia na wysokości ok. 9330 pkt. Oprócz globalnego pogorszenia klimatu inwestycyjnego, dodatkowym impulsem dla wyprzedaży było ujawnienie afery finansowej w jednej z dużych firm w tym kraju.
Powyższe wsparcie nie zostało jeszcze przebite, a piątkowa świeca zapowiada możliwość odreagowania, jednak trudno raczej o większy optymizm jeśli chodzi o zasięg poprawy w najbliższym czasie.
Większej aktywności podaży można oczekiwać już w rejonie 10000 pkt. Jego sforsowanie otworzyłoby drogę do ostatniego szczytu na 190336 pkt., jednak taki scenariusz wydaje się zbyt optymistyczny w perspektywie kilku czy kilkunastosesyjnej. Warto też zwrócić uwagę, że potencjalny zasięg zwyżki ogranicza również inna bariera w postaci wierzchołka odbicia z początków listopada w okolicach 10630 pkt. W tej sytuacji nawet w pozytywnym wariancie bardziej prawdopodobna wydaje się wkrótce stabilizacja, choć nie można bagatelizować ryzyka kolejnych testów wsparcia. Przebicie otworzyłoby z kolei drogę dla spadków w pobliże minimów trendu zniżkowego.
ZOBACZ TAKŻE: