Wczorajszego dnia warszawskiej giełdzie udało się wybronić przed głębszymi spadkami. WIG20 po otwarciu z 80 punktową luką w dół poruszał się w wąskim przedziale wahań.
Osiągnął minimum na poziomie 3635 pkt po czym zaczął rosnąć. Graczom nie udało się pokonać rejonu 3670 pkt i przy tym poziomie nastąpiło zamknięcie. Z jednej strony po niższym otwarciu giełda obroniła się przed dalszymi spadkami, jednakże nie udało się zamknąć luki otwarcia co pokazuje niepewność panującą na rynku. Wczorajszy dzień wszystkie spółki z wyjątkiem GTC zyskującego 5,78% oraz zamykającego się 1,02% na plusie PGNiGu traciły. Należy jednak mieć na uwadze iż działo się to w skutek bardzo niskiego otwarcia, podczas sesji przeważały wzrosty.
Na światowych parkietach, poza Europą, gdzie większość indeksów zamknęła się na minusie, również nastąpiło uspokojenie. Giełda amerykańska zamknęła się na plusach, DJI zyskał 1,20% a S&P 500 0,70%. Podczas sesji azjatyckiej panowały mieszane nastroje. NIKKEI225 zyskał 0,67%, australijska giełda również zamknęła się na plusie 1%, podobnie jak i giełda w Szanghaju, jednak część indeksów pozostałych krajów azjatyckich nadal spadała.
Dzisiejszego dnia na rynku może mieć miejsce konsolidacja pomiędzy wczorajszymi minimami a okolicami 3700 pkt. Jeżeli przebijemy poziom wsparcia w rejonie 3630 punktów, następnym bardzo ważnym poziomem będzie 3600 pkt. Na wykresie dziennym ciągle znajdujemy się poniżej czarnej świecy z czwartkowej sesji jednak bez kolejnej przeceny na światowych parkietach uważam, iż rejon 3600 pkt na chwilę obecną ciężki do pokonania.
Dzisiaj nie poznamy żadnych istotnych danych z Polski. Odbędzie się posiedzenie Banku Anglii oraz ECB w sprawie stóp procentowych jednakże jednakże najprawdopodobniej pozostaną one na niezmienionym poziomie. Poznamy także cotygodniowe dane z rynku pracy w USA jednak pozostaną one w cieniu jutrzejszych pay rollsow, przyrostu miejsc pracy w sektorach pozarolniczych.
