Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Piotr Kaczmarek
|

Teatr jednego aktora

0
Podziel się:

W środę uwaga największych inwestorów skupiła się niemal wyłącznie na jednej spółce - Telekomunikacji Polskiej S.A. Po porannej publikacji dobrych wyników finansowych wraz z założeniami zarządu co do programu wypłaty solidnej dywidendy w najbliższych latach, inwestorzy instytucjonalni wręcz wyrywali sobie z rąk akcje "tepsy".

Teatr jednego aktora

W środę uwaga największych inwestorów skupiła się niemal wyłącznie na jednej spółce - Telekomunikacji Polskiej S.A. Po porannej publikacji dobrych wyników finansowych wraz z założeniami zarządu co do programu wypłaty solidnej dywidendy w najbliższych latach, inwestorzy instytucjonalni wręcz wyrywali sobie z rąk akcje "tepsy".

Na koniec dnia kurs telekomu był o ponad 8% wyższy niż na wtorkowym zamknięciu, przy obrocie przekraczającym 450 milionów. Po wynikach za III kwartał kurs zachowywał się podobnie i przez kilka dni spółka była w centrum uwagi rynku - teraz można znów liczyć na taki scenariusz.

Poza Telekomunikacją rynek jednak nie zachwycał. Mieszana dawka danych makroekonomicznych z USA raczej dawała powody do niepokoju, a wzrost WIG20 był spowodowany nagłym atakiem popytu na rynku terminowym z końcówki notowań. Na szerokim rynku utrzymywał się lekki impas, a liczba spółek rosnących i malejących była niemalże równa. Zgodnie z oczekiwaniami na nastroje nie wpłynęła też decyzja RPP, która podwyższyła o 25 punktów bazowych stopy procentowe.

Wieczorem poznaliśmy mocno oczekiwaną decyzję FED w sprawie stóp procentowych. Obniżka o 50 punktów bazowych jest oznaką bardzo agresywnego podejścia Rezerwy Federalnej do obecnych problemów amerykańskiej gospodarki i rynku finansowego, takie też były oczekiwania analityków.

Jednakże, tak jak osobiście oczekiwałem, zgodnie z zasadą ,,kupuj plotki, sprzedaj fakty", po pierwszej euforii rynku po decyzji FED przyszła znacząca realizacja zysków, przez którą rynek amerykański skończył sesję na minusie.

Po sztucznym podciągnięciu WIG20 w końcówce środowych notowań oraz przy wczorajszym zachowaniu się rynku amerykańskiego założenie do dzisiejszej sesji w Warszawie byłoby proste: czas na chwilowe osłabienie. Sytuację utrudniły jednak rynki azjatyckie, a przede wszystkim Nikkei, który mimo rozpoczęcia sesji pod kreską zakończył notowania 1,8% wzrostem.

W tej sytuacji dziś w Warszawie spodziewam się mocnego starcia byków i niedźwiedzi z lekką przewagą tego drugiego obozu. Dopiero wieczorna sesja w USA pokaże nam, czy wczorajsza realizacja zysków była chwilowa, czy też kilka dni osłabienia przyda się wszystkim rynkom.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)