Wtorkowa sesja w Warszawie wyraźnie potwierdziła utrzymującą się już od jakiegoś czasu polaryzację, co do oczekiwań inwestorów odnośnie wyników kwartalnych rodzimych spółek. Silne zachowanie potwierdzane ustanawianiem nowych lokalnych szczytów przez TPSA (2,8%) oraz PKNOrlen (1,7%) nie jest przypadkowe. Spodziewanie dobre wyniki po pierwszym kwartale obu blue chipów wciąż utrzymują liczne grono chętnych do zakupu ich akcji.
Dobre notowania utrzymują również wśród inwestorów średniej wielkości spółki, na które wciąż zgłaszany jest stabilny popyt, zwłaszcza przez instytucje. Po przeciwnej stronie rynku znajdował się we wtorek sektor bankowy, pod wpływem wyprzedaży, którego giełda warszawska należała do najsłabszych w Europie. Utrzymujące się cały dzień wzrosty w Europie Zachodniej nie były jak wcześniej w stanie skutecznie zachęcać u nas szerszego rynku do kupna. Bezruch panował m.in. wśród większych spółek w sektorze informatycznym. Nawet pozytywna informacja o ofercie przejęcia czeskiej spółki PVT złożona przez Prokom nie wywołała ożywienia na walorach spółki. Mniejsze spółki z tej branży zaprezentowały się znacznie lepiej, zwłaszcza Emax (6,5%) i Sterprojekt(5,8%). Ładnym wzrostem, który zdołał przebić istotny techniczny opór zakończyły sesję również akcje Mostostalu Zabrze (12%).
Wzrosty na początku notowań zza oceanem nieco uspokoiły nastroje pod koniec sesji w Warszawie, a w przypadku liderów, czyli TPSA i PKNOrlen zaowocowały nowymi maksimami na zamknięciu sesji, co nie uchroniło jednak WIG20 (-0,3%) przed spadkiem.
