Wczoraj naszym bykom starczyło sił jedynie na zamknięcie notowań WIG20 na poziomie korpusu poniedziałkowej świecy. W większym odbiciu przeszkodziły notowania sektora bankowego, który spadał najsilniej przy największych obrotach. Indeks ciągnął w górę KGHM rosnący dzięki pozytywnej rekomendacji Deutsche Banku.
Dziś z istotniejszych danych poznamy szacunki rocznej dynamiki PKB Niemiec i stan zapasów w USA – unijna lokomotywa odzyskuje siłę i ma szanse według prognoz na bardzo dobry wynik 3,6 proc. w skali roku. Jeśli prognozy te się sprawdzą, to w połączeniu z danymi na temat produkcji przemysłowej w Strefie Euro mają szansę powstrzymać ucieczkę od unijnej waluty, jednak warunkiem bezwzględnym powrotu euro w okolice 1,35 jest opanowanie kryzysu zadłużeniowego, który na razie skutkuje zapowiedzią recesji w Portugalii z powodu zapowiadanych cięć budżetowych.
Tymczasem EBC obok Chin i Japonii podtrzymuje wypłacalność kryzysowych krajów - ceny irlandzkich i greckich obligacji wzrosły po tym jak zwiększył on wolumen ich kupna przy coraz silniejszych pogłoskach o rychłym zwróceniu się Portugalii z wnioskiem o bailout. Dziś zobaczymy test zaufania inwestorów do jej wiarygodności kredytowej w postaci aukcji obligacji – wczoraj rentowności 10-latek spadły o 12 pb, ale nie jest to żaden znak mogący dawać nadzieję na uspokojenie nastrojów. Na lokalnym podwórku długie dolne cienie ostatnich świec mogą dawać nadzieję na to, że popyt drzemie niedaleko, jednak do skutecznego odbicia potrzebne będą nie tylko pozytywne globalne dane makro – istotne będą też decyzje dotyczące systemu OFE, w tym możliwości inwestowania składki na rynku akcji.
