Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Arkadiusz Droździel
|

WIG20 tak wysoko nie był od ponad roku. Skąd impuls?

0
Podziel się:

O skutkach nieograniczonego dodruku dolara przeczytasz w komentarzu Money.pl.

  Arkadiusz Droździel ,analityk Money.pl 
  
Od kilkunastu lat analizuje procesy zachodzące w gospodarce i na rynkach finansowych. Zwolennik inwestowania w dłuższym horyzoncie czasowym.
Arkadiusz Droździel ,analityk Money.pl Od kilkunastu lat analizuje procesy zachodzące w gospodarce i na rynkach finansowych. Zwolennik inwestowania w dłuższym horyzoncie czasowym.

Znacznie lepsze od oczekiwań wieści z amerykańskiej gospodarki dają jeszcze dodatkowy impuls do zakupów akcji na giełdach w Europie.

Indeks największych spółek warszawskiego parkietu, który z impetem przebił 2400 punktów ma dużą szansę zakończyć sesję na najwyższych poziomach od ponad roku.

Zobacz, jak WIG20 radzi sobie na tle Europy Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Głównym paliwem wzrostów na europejskich parkietach ciągle jest wczorajsza decyzja Fed o uruchomieniu trzeciego programu wspomagania gospodarki poprzez wykup od banków obligacji opartych o kredyty hipoteczne. Na ten cel ma iść 40 mld dolarów miesięcznie. rezerwa Federalna liczy, że banki dodatkowe kapitały przeznaczą na zwiększenie akcji kredytowej co pozwoli rozruszać gospodarkę i poprawić sytuację na rynku pracy. Nadziej Fed mogą się jednak okazać płonne o czym świadczy reakcja inwestorów na rynkach finansowych. Liczą oni bowiem, że podobnie jak przy poprzednich dwóch podobnych operacjach, większość uwolnionych pieniędzy zostanie zainwestowana na rynkach finansowych.

Dodatkowy impuls nadszedł także zza Oceanu. Okazało się, że indeks Uniwersytetu Michigan, który określa nastroje wśród konsumentów, w sierpniu wzrósł do 79 punktów, czyli o pięć punktów więcej niż oczekiwali analitycy.

Na warszawskim parkiecie najlepiej radzą sobie spółki surowcowe. Papiery KGHM, PKN Orlen oraz JSW drożeją o niemal 7 procent. Ponad 5 procent zyskują także akcje TVN w reakcji na zgodę UOKiK na połączenie platformy _ n, _należącej do TVN z Canal+.

Inwestorzy z GPW nie przestają kupować akcji. Co dalej?

Paweł Zawadzki, godzina 12:37

Po rewelacyjnym starcie notowań apetyty na akcje jeszcze wzrosły. Około 5-proc. wzrosty kursów PKN Orlen, Lotosu, KGHM, czy JSW sprawiają, że WIG20 zyskuje obecnie już niemal 3 procent.

W bardzo dobrych humorach są także inwestorzy handlujący na najważniejszych giełdach Europy. Niemiecki DAX, czy brytyjski FTSE zyskują po około 1,5 proc., a skala wzrostu francuskiego CAC-a przekracza już 2 procent.

Na fali entuzjastycznych zakupów akcji największych spółek w górę ruszyły także notowania _ średniaków _. mWIG40 obecnie rośnie już o niemal 2 procent. Tylko tłem są natomiast spółki małe. sWIG80, przy sięgających niespełna 10 milionów złotych obrotach, rośnie o zaledwie 0,5 procent.

Z posiadaczy akcji blue chipów najwięcej powodów do zadowolenia mają akcjonariusze PKN Orlen, KGHM, GTC, JSW i Lotosu. Papiery wszystkich wymienionych spółek drożeją obecnie o około 5 procent. Obroty tylko na akcjach KGHM sięgają już niespełna 200 milionów złotych. Wartość handlu wszystkimi blue chipami jest ponad 3 razy większa.

Czy rewelacyjne nastroje na GPW uda się utrzymać do zakończenia dzisiejszej sesji? O tym, tradycyjnie już, zdecydują Amerykanie. Nie tylko dlatego, że inwestorzy z Wall Street wczoraj działali emocjonalnie, a dziś ich działania będą już znacznie bardziej przemyślane.

Bardzo obszernie wygląda dzisiejsze kalendarium publikacji z amerykańskiej gospodarki. O 14:30 polskiego czasu poznamy inflację konsumencką oraz dane o sprzedaży detalicznej w USA. O 15:15 zaprezentowana zostanie sierpniowa produkcja przemysłowa, a niespełna trzy kwadranse później dane obrazujące nastroje Amerykanów.

Fed tym razem nie rozczarował. Szał zakupów na GPW

Paweł Zawadzki, godzina 09:22

Decyzja Fedu o rozpoczęciu trzeciej rundy _ drukowania dolarów _ (QE3) spowodowała euforię na amerykańskich giełdach. Inwestorzy handlujący na GPW nie mieli zatem innego wyjścia, jak ruszyć dziś do zdecydowanego kupowania akcji.

Indeks największych spółek wystartował na około 2-procentowym plusie. Mimo że minęły niespełna dwa kwadranse notowań, obroty blue chipami sięgają już niemal 200 milionów złotych. Słabiej niż WIG20 wciąż radzą sobie natomiast indeksy spółek średnich i małych.

Zobacz dzisiejsze notowania WIG20 na żywo Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Ben Bernanke zapowiedział wczoraj kolejną rundę wspierania gospodarki. Rezerwa Federalna będzie skupowała obligacje hipoteczne za kwotę 40 miliardów dolarów miesięcznie. Takie działanie ma być kontynuowane, aż do momentu, w którym nie poprawi się sytuacja na amerykańskim rynku pracy.

Reakcja inwestorów mogła być tylko jedna. Wczoraj do zdecydowanych zakupów akcji ruszyli inwestorzy handlujący na Wall Street. Dziś mocne wzrosty obserwowaliśmy na giełdach w Azji. Na około 2-proc. plusach notowania rozpoczęły także najważniejsze giełdy Starego Kontynentu.

Akcje żadnej spółki z grona blue chipów nie tracą na wartości. Najmocniejsze wzrosty obserwujemy na spółkach paliwowych i surowcowych. Papiery PKN Orlen i Lotosu drożeją o odpowiednio 5 i 4 procent, a wycena rynkowa KGHM rośnie o ponad 3 procent. To przede wszystkim efekt mocno drożejących, po decyzji Fed, surowców.

Ben Bernanke wstrząsnął giełdami. Czy na tym stracisz?

Artur Nawrocki, współpraca Łukasz Pałka, godzina 06:00

Wzrosty na giełdach, mocny złoty i szalejąca inflacja - to tylko niektóre ze skutków decyzji Rezerwy Federalnej. Nie dość, że szef Fedu ogłosił mocno oczekiwany przez inwestorów trzeci etap skupu obligacji, to jeszcze nowa operacja będzie mieć charakter nielimitowany. To oznacza, że nie znamy dokładnej kwoty, która zasili rynki finansowe.

Rezerwa Federalna będzie skupować obligacje oparte o kredyty hipoteczne za kwotę 40 miliardów dolarów miesięcznie. Jeszcze do końca września bieżącego roku amerykański bank centralny kupi papiery dłużne o wartości 23 miliardów dolarów. Program skupu (_ QE3 z ang. Quantitive Easing _ - luzowanie ilościowe) będzie trwał, dopóki sytuacja na rynku pracy w USA się nie poprawi. Nie znamy zatem daty zakończenia operacji.

Choć większość ekonomistów spodziewała się kolejnej rundy programu QE3, to jednak nie przewidywano, że może mieć aż tak dużą skalę i nielimitowany charakter. To spowodowało, że giełda na Wall Street wręcz wystrzeliła. Główne amerykańskie indeksy znalazły się najwyższych poziomach od kilku, a nawet kilkunastu lat.

Zobacz, jak zareagował wczoraj Wall Street O godz. 12.30 czasu wschodnio-amerykańskiego została opublikowana decyzja Fed. Błyskawicznie przełożyła się ona na zachowanie indeksów. Inwestorzy wpadli w euforię.

Bank centralny utrzymał także operację _ Twist _ polegającą na kupnie obligacji długoterminowych (od 6-letnich do 30-letnich), przy jednoczesnej sprzedaży tych krótkoterminowych w celu obniżenia długoterminowych stóp procentowych, które znacznie wpływają na koszty rat kredytów hipotecznych. Połączenie programu _ Twist _ i QE3 sprawi, że na rynki co miesiąc będą dostawać zastrzyk gotówki rzędu 85 miliardów dolarów.

Prognozy Fed najważniejszych wskaźników (w proc.)
2012 2013 2014 2015 Dalsza perspektywa
Wzrost gospodarczy 1,7-2,0 2,5-3,0 3,0-3,8 3,0-3,8 2,3-2,5
Bezrobocie 8,0-8,2 7,6-7,9 6,7-7,3 6,0-6,8 5,2-6,0

źródło: Rezerwa Federalna

Rezerwa federalna pozostawiła stopy procentowe na rekordowo niskich poziomach 0-0,25 proc. i zapowiedziała wydłużenie utrzymania tak niskich stóp do połowy 2015 roku, czyli pół roku dłużej niż wcześniej ustalono. Podczas konferencji padły również słowa, które nie wykluczają kolejnych działań mających na celu wsparcie gospodarki, co już teraz nazywane jest przez zagranicznych dziennikarzy QE4.

Bernanke tworzy nową hossę. Na krótkoWczorajsza decyzja Fed będzie mieć znaczące implikacje na światowych rynkach finansowych. W sekundy po jej ogłoszeniu można było zauważyć pierwsze reakcje. Zyskiwały m.in akcje, ropa naftowa, złoto, a także euro. Skąd taki rezultat?

Potocznie o programie skupu obligacji mówi się, że jest drukowaniem dolarów. Skoro amerykańskiej waluty na rynku będzie znacznie więcej, to stanie się automatycznie mniej wartościowa, gdyż nie będzie miała pokrycia w produktach i usługach wytwarzanych przez amerykańską gospodarkę, która rozwija się w umiarkowanym tempie.

Sprawdź, jak zareagowała europejska waluta oraz złoto Dodaj wykresy do Twojej strony internetowe

Gracze już uciekają od dolara - pierwszym schronieniem jest dla nich euro oraz złoto. W drugiej kolejności kupują akcje i surowce licząc, że nowa gotówka jeszcze bardziej podbije ceny instrumentów notowanych na rynkach finansowych. Wzrost apetytu na ryzyko sprawi, że strumień funduszy popłynie także na rynki wschodzące, w tym do Polski. W najbliższych dniach można spodziewać się zatem umocnienia złotego oraz wzrostów na warszawskim parkiecie.

W dłuższej perspektywie nastroje nagle mogą się odwrócić. W końcu indeksy w Stanach Zjednoczonych są blisko rekordowych poziomów, Europę nadal nęka głęboki kryzys zadłużeniowy, a Chiny doświadczają gwałtownego hamowania rozpędzonej i ogromnej już gospodarki. Dodruk dolarów przełoży się na większą inflację, a to uderzy bezpośrednio w kieszenie szarych obywateli oraz firm produkcyjnych, które ucierpią na rosnących cenach surowców, w tym głównie ropy naftowej.

Uzależnienie programu od danych z amerykańskiego rynku pracy sprawi również, że inwestorzy będą śledzić wskaźnik bezrobocia w Stanach Zjednoczonych jeszcze baczniej niż dotychczas. Każda, nawet lekka poprawa na sytuacji na rynku pracy, spotka się z gwałtowną wyprzedażą, ponieważ będzie to oznaczać przerwanie strumienia pieniężnego wartego 40 miliardów dolarów miesięcznie.

Czy QE3 może się nie udać?

Inwestorzy i analitycy już od wielu miesięcy spekulowali na temat tego, kiedy Ben Bernanke zdecyduje się rozpocząć trzecią rundę tzw. programu luzowania ilościowego - QE3_ (Quantitive Easing _).

W uproszczeniu, cała operacja polega na tym, że bank centralny skupuje obligacje od instytucji finansowych. Celem takiego działania jest to, by zasilić rynek gotówką, która następnie zostanie przeznaczona na przykład na kredyty dla przedsiębiorstw, by te miały pieniądze na inwestycje i tworzenie nowych miejsc pracy.

To jednak tylko teoria. Krytycy takiej polityki banków centralnych zarzucają im jednak, że ich działania przynoszą gospodarce mizerne skutki, bo wpływają jedynie na zwiększenie presji inflacyjnej. Na przykład w USA dwie pierwsze rundy programu QE kosztowały już ponad 2 biliony dolarów, a wyraźnej poprawy w gospodarce, jak na razie nie widać. Jednym z widocznych skutków poprzednich programów było pompowanie cen surowców, w tym przede wszystkim złota.

Zobacz, jak polityka monetarna Stanów Zjednoczonych wpływa na złoto Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Dane z ubiegłego tygodnia pokazały, że bezrobocie w USA wynosi obecnie 8,1 proc. To niewielki spadek w porównaniu do ostatnich miesięcy. Należy jednak pamiętać o tym, że stopa bezrobocia na poziomie przekraczającym 8 procent utrzymuje się już za oceanem od ponad trzech lat.

Ostatnio sporym rozczarowaniem okazały się również informacje o zatrudnieniu w amerykańskiej gospodarce. Według najnowszych danych w poprzednim miesiącu w sektorze pozarolniczym w USA powstało 96 tysięcy miejsc pracy. To o około 30 tysięcy mniej niż przewidywał rynek. Kiepską sytuację przeciętnych Amerykanów potwierdzają najnowsze dane o wnioskach o zasiłki dla bezrobotnych. Wczoraj ich liczba zwiększyła się z 367 do 382 tysięcy.

Eksperci są zgodni, że na rynku pracy w USA nie nastąpi znacząca poprawa, dopóki nie zacznie się ożywienie na rynku nieruchomości. A tego na razie nie widać, co pokazują na przykład istotne dane dotyczące wydawanej co miesiąc liczby nowych pozwoleń na budowę domów. O ile wydaje się, że ten wskaźnik _ dołek _ ma już za sobą, to jednak od 2008 roku liczba pozwoleń tylko raz nieznacznie przekroczyła 800 tysięcy miesięcznie.

Tymczasem jeszcze w 2008 roku w USA wydawano miesięcznie nawet ponad milion pozwoleń na budowę domów. Słabo prezentują się też wyniki, jeżeli chodzi o sprzedaż domów na rynku wtórnym w USA. Od ponad dwóch lat jej poziom nie przekroczył 4,75 milionów nieruchomości miesięcznie, podczas gdy w poprzednich latach przekraczał pięć, a nawet sześć milionów.

Dziś jeszcze czeka nas...Mimo, że inwestorzy będą żyć decyzją zarządu Rezerwy Federalnej jeszcze przez co najmniej tydzień, to ostatni dzień tygodnia na giełdzie przyniesie kilka istotnych danych gospodarczych. W piątek zaplanowane jest spotkanie ministrów finansów Unii Europejskiej, czyli tak zwanego Ecofinu. Wydaje się, że oficjele będą dyskutować o skutkach strategii przyjętej przez Fed.

Jeszcze przed sesją, o godz. 6.30 spłyną dane o produkcji przemysłowej w Japonii. Ekonomiści spodziewają się skurczenia się przemysłu o 1,2 proc. Dowiemy się także o wskaźniku inflacji w strefie euro (godz. 11.00) oraz w Stanach Zjednoczonych (godz. 14.30). W przypadku Eurolandu ekonomiści prognozują wzrost o 0,2 proc. do poziomu 2,6 proc. w skali roku, natomiast inflacja w USA może się zwiększyć o 0,3 proc. i wynieść 1,7 procent.

W tym samym czasie opublikowane zostaną kluczowe dane o wynikach sprzedaży detalicznej w Stanach Zjednoczonych. Analitycy spodziewają się lekkiego wyhamowania dynamiki do 0,6 proc. w ujęciu miesięczny. 45 minut później dowiemy się o stanie produkcji przemysłowej. Zdaniem ekspertów sierpień był miesiącem stagnacji w amerykańskim sektorze przemysłowym.

Bądź na bieżąco z sytuacją na rynkach Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)