Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Buczyński
|

Wsparcie obronione

0
Podziel się:

Wczorajszą sesję trudno uznać za większy przełom jeśli chodzi o kierunek trendu w krótkim terminie, jednak pomimo spadku ma ona lekko pozytywną wymowę.

Wsparcie obronione

Wczorajszą sesję trudno uznać za większy przełom jeśli chodzi o kierunek trendu w krótkim terminie, jednak pomimo spadku ma ona lekko pozytywną wymowę.

Kolejna silna przecena w USA i dramatyczna wyprzedaż na parkietach azjatyckich pogrążyły giełdy europejskie w pierwszej fazie wczorajszej sesji.

Zaskakująca, skoordynowana akcja wielu banków centralnych, które obniżyły stopy procentowe była kołem ratunkowym, ale choć wywołała ona mocniejszą reakcję, to jednak pozytywny klimat długo się nie utrzymał. To pokazuje więc jak głębokie są obawy inwestorów co do skali i konsekwencji kryzysu zarówno dla instytucji finansowych, jak i globalnej gospodarki.

W warunkach tak dużej zmienności i nerwowości trudno więc obecnie przesądzać, jakie argumenty i sygnały mogą w najbliższym czasie przynieść nieco dłuższe uspokojenie. Najważniejsze wskaźniki w Europie otworzyły się na głębokich minusach, a niektóre z nich podobnie jak w poniedziałek, także z lukami bessy. Tak słaby początek nie zmotywował jednak popytu i rynki dalej się osuwały. Kilkadziesiąt minut później udało się zatrzymać przecenę i zaczęło się odrabianie strat.

Nie było to wprawdzie mocne odbicie, ale wystarczyło by indeksy wyszły na dzienne szczyty. Kiedy napłynęła informacja o skoordynowanym cięciu stóp maksima udało się poprawić, ale optymizm szybko się wyczerpał i znów doszło do osłabienia. Rynki w Europie powoli się osuwały, a wyjście na plus amerykańskich indeksów na początku sesji wywołało jedynie niewielką reakcję, tym bardziej że nie potrwało długo. Ostatecznie główne parkiety na kontynencie kończyły pokaźną przeceną.

WIG20 też otworzył się luką bessy i wylądował nieco poniżej istotnego wsparcia w okolicach 2110 pkt. Początek przyniósł dalsze spadki, ale dzięki odreagowaniu w Europie, po kilkudziesięciu minutach zostały one zatrzymane. Krótko po południu indeks zdołał powrócić powyżej wspomnianej granicy, co w połączeniu w odrabiającymi straty giełdami na kontynencie dało impuls dla kontynuacji i przyspieszenia zwyżki.

Kolejnym celem stało się poprzednie zamknięcie oraz poziom 2200 pkt., z którymi również popyt sobie poradził. Dopiero tuż poniżej 2220 pkt. pojawiła się większa podaż zatrzymując wzrosty i pomimo kolejnego ataku, w reakcji na cięcie stóp procentowych przez banki centralne, nie udało się przebić powyższej bariery.

Dwie godziny przed końcem doszło do kolejnej przeceny, która zniosła sporą część poprzedniego odbicia. Byki nie dopuściły jednak do kolejnego testy wsparcia na 2110 pkt. i tuż powyżej zaczęły znów odrabiać straty, ale mocniejszy spadek na końcowym fixingu zaprzepaścił szanse na wzrostowe zamknięcie.

Wczorajszą sesję trudno uznać za większy przełom jeśli chodzi o kierunek trendu w krótkim terminie, jednak pomimo spadku ma ona lekko pozytywną wymowę. Popyt zdołał bowiem obronić kluczowe wsparcie, jakie tworzy 61,8% zniesienia hossy z lat 2001-2007 na 2110 pkt. potwierdzając swą aktywność w tym rejonie większymi obrotami. Twardsze dno nie jest jednak jeszcze przesądzone, gdyż nerwowość na rynkach pozostaje ciągle bardzo duża i choćby po wczorajszej sesji w USA, należy liczyć się z groźbą kolejnych testów bariery.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)