Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Katarzyna Siwek
|

Wybuch euforii na giełdzie w USA

0
Podziel się:

Po najgorszym kwartale od jesieni 2001 r. amerykańskie giełdy kolejny kwartał rozpoczęły spektakularnym akcentem. Mieliśmy najmocniejsze rozpoczęcie II kwartału od 70 lat.

Wybuch euforii na giełdzie w USA

Po najgorszym kwartale od jesieni 2001 r. amerykańskie giełdy kolejny kwartał rozpoczęły spektakularnym akcentem. Mieliśmy najmocniejsze rozpoczęcie II kwartału od 70 lat.

Trudno taki obrót spraw przypisywać innym czynnikom niż psychologiczne. Inwestorzy żywiołowo reagują na to, że rzeczywistość nie wygląda aż tak czarno, jak część prognoz. Potwierdziły to po raz kolejny w ostatnich dniach publikowane wczoraj dane. Zarówno wydatki budowlane, jak i indeks aktywności sektora przemysłowego wypadły lepiej od oczekiwań.

Jednocześnie ich wartości były rozczarowujące pod względem generalnej wymowy. Piąty miesiąc z rzędu 12-miesięczna dynamika spadku wydatków budowlanych przyspieszała. W lutym sięgnęła 3,5 proc. Indeks ISM utrzymał się poniżej 50 pkt, czyli odzwierciedlał recesyjne zjawiska w sektorze. W sumie więc aż tak dużych powodów do optymizmu na wczorajszej sesji nie było. Skąd więc się on wziął i co zapowiada?

Ze sporym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że skokowy wzrost notowań na wtorkowej sesji nie ma większego znaczenia dla oceny wydarzeń w dłuższym terminie. Wpisuje się w trend boczny, jaki coraz wyraźniej kształtuje się na wykresie S&P 500 oraz odpowiada utrzymującej się od długiego czasu wysokiej zmienności. Wskaźnik ją mierzący, czyli ATR, za ostatnie 4 tygodnie ma 2,11 proc. Granice trendu bocznego można wyznaczyć na poziomach 1275 pkt oraz 1395 pkt. Związane są ze szczytem z początku lutego i marcowym dołkiem. Co ciekawe, podobna konsolidacja, jak na S&P 500 widoczna jest na wykresie rentowności 10-letnich obligacji w USA. Jej tworzeniu towarzyszy również pozytywna dywergencja, taka sama, jaką mamy na rynku akcji. W obu sytuacjach mamy więc sygnały zapowiadające ruch w górę.

Oznaczałby on, że obawy przed spowolnieniem zupełnie ustępują. To jednak kłóci z obecnie pojawiającymi się danymi, jak również przedstawianymi prognozami. Zdaniem Międzynarodowego Funduszu Walutowego amerykańska gospodarka w tym roku wzrośnie o zaledwie 0,5 proc., a w przyszłym jedynie o 0,9 proc.. Światowa gospodarka rozwinie się o 3,7 proc., w styczniu sądzono, że będzie to 4,1 proc.. Wczoraj prognozy dla azjatyckich gospodarek obciął Bank Światowy. W ich wypadku jednak spodziewany jest dalszy rozwój, tylko w wolniejszym tempie. W listopadzie 2007 r. zapowiadano 5,8 proc. dla południowo-wschodniej Azji, teraz 5,6%. Trudno też oczekiwać, by kryzys w sektorze finansowym mógł w najbliższym czasie przestać oddziaływać na gospodarkę, skoro zdaniem fachowców takich, jak Oliver Wyman z Morgan Stanley jest on najgorszy od 30 lat, a w opinii Międzynarodowego Funduszu Walutowego sytuacja w sektorze finansowym w USA jest najtrudniejsza od Wielkiej depresji.

Dodatkowe światło na sytuację na giełdach rzuca zachowanie rynku surowców i walut. Tu mamy wzmocnienie dolara i realizację zysków ze zwyżki cen towarów. To odwrotne zachowanie, niż w poprzednich miesiącach, kiedy w obawie przed spowolnieniem wyprzedawano dolara i kupowano surowce, głównie rolne. Decyzje w dużym stopniu miały spekulacyjny charakter. Jednak oddziaływały zarówno na kwestie związane z inflacją, jak również na notowania akcji na rynkach wschodzących, głównie w Ameryce Łacińskiej. W razie utrzymania się spadkowej tendencji na rynku towarów, co wydaje się prawdopodobne, powinna pojawić się presja na kursy akcji z Ameryki Łacińskiej, ale też pewna ulga odnośnie do presji inflacyjnej.

Nasza giełda jest na dobrej drodze, by wrócić w rejon 50 tys. pkt dla WIG. Niepokoją jednak wciąż niska aktywność inwestorów oraz ograniczona szerokość wzrostów. Walory z mWIG40 i sWIG80 wciąż wyraźnie pozostają w cieniu. Inwestorzy zanim ruszą do odważniejszych zakupów będą na pewno chcieli się przekonać, jakie są szanse na utrwalenie pozytywnej tendencji na światowych parkietach.

Dziś na rynkach 2 IV 2008 r.

  • Lutowa inflacja PPI w strefie euro
    • Cotygodniowy raport o liczbie kredytów hipotecznych w USA
    • Marcowa ankieta o liczbie planowanych zwolnień w USA
    • Liczba utworzonych miejsc pracy w sektorze prywatnym (raport ADP)
    • Lutowe zamówienia fabryczne w USA

Najważniejsze wydarzenia z 1 kwietnia 2008 r.:

  • Lutowa sprzedaż detaliczna w Niemczech spadła o 0,3 proc. r/r, był to rezultat zgodny z oczekiwaniami
    • Marcowe wskaźniki PMI dla sektora przemysłowego w strefie euro, Niemczech i Wielkiej Brytanii wypadły minimalnie lepiej od przewidywań i wyniosły odpowiednio 52 pkt, 55,1 pkt oraz 51,3 pkt
    • Marcowy wskaźnik aktywności przemysłu ISM w USA wyniósł 48,6 pkt
    • Lutowe wydatki budowlane w USA spadły o 0,3 proc. m/m, spodziewano się zniżki o 1 proc.
giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)