Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wyprzedaży ciąg dalszy

0
Podziel się:

Liczba domów których budowę rozpoczęto przez ostatnie 12 miesięcy spadła do 0,895 mln - to mniej o 6,2 proc. niż przed miesiącem, i mniej o 55 tys. niż oczekiwał rynek.

Sytuacja prędko się nie poprawi, bo wydano także mniej pozwoleń na budowę - ich liczba spadła do 0,854 mln sztuk, a więc aż o 8,9 proc. w porównaniu do stanu sprzed miesiąca. Ekonomiści oczekiwali, że pozwoleń będzie o 74 tys. więcej. Ale te dane to i tak najmniejszy problem inwestorów giełdowych. Ci tracą cierpliwość czytając o kolejnych zagrożonych bankructwem instytucjach finansowych. Dziś do tego grona dołączył duży brytyjski bank HBOS, którego akcje traciły już ponad 50 proc., kiedy poinformował, że prowadzi intensywne negocjacje na temat przejęcia. Równocześnie inwestorzy odważnie kupują amerykańskie papiery skarbowe (w szczególności bony skarbowe i krótkoterminowe obligacje)
, których rentowność spadła do kilku dziesiątych procent.

SYTUACJA NA GPW

W natłoku ponurych wiadomości rano największe znaczenie miała pomoc amerykańskiego banku centralnego udzielona grupie ubezpieczeniowej AIG - pożyczka w wysokości 85 mld USD na dwa lata powinna uspokoić udziałowców międzynarodowej firmy. I rzeczywiście na większości parkietów europejskich notowania rozpoczęły się od zwyżek, lecz doświadczeni inwestorzy zdawali sobie sprawę, że to typowe odreagowanie bardzo silnych spadków i szybko przystąpili do wyprzedaży akcji, których nie zdążyli się pozbyć na początku tygodnia. Chyba dla nikogo nie jest niespodzianką, że WIG20 podążał krok w krok za zagranicą i rano zyskiwał ponad 2 proc., a dzień zakończył na wczorajszym poziomie. Bardzo wysokie obroty (1,6 mld PLN) jak na obecne warunki przy większości indeksów w kolorze czerwonym to zły znak, ale pocieszający jest fakt, że większość kapitału przypadło na spółki zyskujące na
wartości (850 mln PLN).

GIEŁDY W EUROPIE

Kilka miesięcy może upłynąć zanim dno osiągnie amerykański rynek nieruchomości będący źródłem obecnych problemów instytucji finansowych - dzisiejsze dane pokazały, że wskaźniki wyprzedzające koniunkturę w budownictwie wyznaczają kolejne minima. W sierpniu wydano najmniej pozwoleń na budowy domów jednorodzinnych od 24 lat, a liczba rozpoczętych budów była najniższa od 17 lat. Bezrobocie nie jest tylko problemem Stanów Zjednoczonych, gdzie od stycznia wzrosło z 4,9 proc. do 6,1 proc., bo w środę dowiedzieliśmy się, że w Wielkiej Brytanii wzrosło do najwyższego poziomu od 15 lat. Po tym komunikacie giełdowy indeks FT-SE wrócił po południu do strefy spadkowej i ok. godz. 16 znajdował się najniżej od czerwca 2005 r. Zwycięzcą dnia jest brytyjski bank Barclay's, który w niedzielę wycofał się z negocjacji w sprawie przejęcia Lehman Brothers, a teraz kupił od bankruta po okazyjnej cenie departament inwestycyjny.

WALUTY

Euro podrożało dziś do 1,427 USD, ale pod koniec dnia było o centa tańsze. Inwestorzy szukają bezpiecznej przystani dla swoich pieniędzy, ale wybór między dolarem i euro wydaje się być wyborem między deszczem i rynną.
Do pewnego momentu sporo zyskiwał dziś złoty. Nie dlatego, że kryzys finansowy Polski nie dotyczy, ale za sprawą wczorajszej konferencji rządu i Narodowego Banku Polskiego, po której opublikowano wspólną deklarację przyjęcia euro w 2012 roku (sama decyzja ma zapaść w 2011 r.). To znakomita perspektywa dla gospodarki, decyzja jest także gwarantem reform gospodarczych i fiskalnych i tak właśnie została odczytana przez rynek. Kurs dolara spadł do 2,32 PLN, ale po południu wzrósł do 2,38 PLN (kryzys zaufania do rynków wschodzących okazał się jednak silniejszy). Euro potaniało do 3,317 PLN by po południu skoczyć do 3,371 PLN, a frank zakończył dzień na poziomie 2,13 PLN, choć rano było o 5 groszy tańszy.

SUROWCE

Ważniejsze od kosmetycznego wzrostu ceny baryłki ropy naftowej było środowe zachowanie notowań złota i innych metali szlachetnych, które wystrzeliły w górę. Nagły wzrost popytu na złoto można tłumaczyć ostatnimi działaniami banków centralnych, które od niedzieli wpompowały na rynki finansowe bezpośrednio ponad 150 mld USD. Więcej pieniędzy krążących w systemie międzybankowym ma pomóc uporać się z konsekwencjami bankructw gigantów z branży, ale inwestorzy obawiają się, że efekty stabilizacji będą krótkotrwałe a nowy kapitał nakręci słabnącą ostatnio inflację. W takim przypadku nikt nie chce posiadać ryzykownych aktywów jak akcje, ale również gotówka nie gwarantuje ochrony kapitału porównywalnej ze złotem. Zamieszki w Nigerii przybrały najdrastyczniejszą formę od dwóch lat - w atakach rebeliantów na obiekty zagranicznych koncernów naftowych, zginęło blisko 30 żołnierzy, a dostawy ropy zmniejszyły się o 20 proc. Cena ropy wzrosła w środę powyżej 93 USD za baryłkę.

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Open Finance
KOMENTARZE
(0)