Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Zbyt duży pesymizm? Szansa na odbicie na GPW

0
Podziel się:

Po siedmiu kolejnych dniach spadku Dow Jones'a pesymizm w mediach i wśród analityków jest być może na tyle duży, że pojawia się szansa na zarobienie na nim.

 Emil Szweda  
  
Analityk Noble Securities
Emil Szweda Analityk Noble Securities

We wtorek rano podano, że niemiecki PKB wzrósł o 0,5 proc. w I kwartale w porównaniu do IV kwartału. W tym samym czasie francuski PKB nie zmienił się. O ile dane z Francji są zgodne z oczekiwaniami, o tyle z Niemiec przewyższają je wyraźnie (oczekiwano 0,1 proc.) i są zarazem przykładem działania dwóch różnych modeli gospodarki w czasie kryzysu. Widać wyraźnie, że pakiety socjalne obciążają konkurencyjność Francji, ale to uwaga na marginesie.

Najważniejsze, że inwestorzy mają w ręku pretekst do kupna akcji. Nie do rzucania się na przecenione papiery - na to strach nikomu nie pozwoli - ale raczej do zbierania szybko potaniałych akcji. Mimo wielu niebezpieczeństw, gospodarka unijna prosperuje, a niemiecka nawet całkiem dobrze. Argument "za" to także sytuacja w Grecji, która - jeśli wierzyć większości opinii - napędzała strachu inwestorom (ja uważam, że jest to już wyłącznie grecki problem, a bankructwo Aten łącznie z wyjściem ze strefy euro jest już w cenach).

Trudno wyobrazić sobie trudniejszą sytuację (brak możliwości wyłonienia rządu na tygodnie przed możliwym bankructwem i wizytą wierzycieli), to prawda. Dlatego każda odmiana będzie zmianą na lepsze, bo określenie perspektyw kraju - łącznie z najtrudniejszym (dla Greków) scenariuszem - będzie wyjaśnieniem sytuacji.

Trzecim i najsłabszym argumentem przemawiającym za krótkoterminowym odbiciem jest wyprzedanie rynków. Nie są to poziomy ekstremalne, ale np. na wykresie dziennym S&P wskaźnik RSI przebywał ostatnio tak nisko w sierpniu ub.r. Sprawy Grecji nie można rozgrywać w nieskończoność (za nami już sześć sesji od wyborów, których wyniki trudno uznać za niespodziankę), a jeśli dalsze dzisiejsze publikacje nie rozczarują (niemiecki ZEW i sprzedaż detaliczna w USA to dwie najważniejsze), to rynek puści w niepamięć nawet obniżkę ratingów dla włoskich banków, którą sygnalizowała Moody's.

Na razie wieści z frontu są mieszane. Wall Street nie zdołała się pozbierać (mimo próby w trakcie sesji) i indeksy potraciły po ok. 1 proc. W Azji mobilizacja wypadła lepiej i w drugiej części dnia straty udawało się ograniczać, ale i tak sięgnęły one po 0,8 proc. (Kospi, Nikkei). Tylko Hang Seng rósł o 0,6 proc.

W Warszawie na tygodniowym wykresie MACD wygenerował sygnał sprzedaży już w poprzednim tygodniu. One nie zdarzają się często (poprzedni w maju 2011 r.), dlatego są całkiem niezłym prognostykiem koniunktury. I o ile w dłuższym terminie perspektywy nie wyglądają dziś dobrze, o tyle w krótszym (sesję, dwie), jak sądzę jest szansa na krótkotrwałe zwyżki autorstwa najbardziej spekulacyjnie nastawionych inwestorów.

Pomagają w tym niezłe wyniki kwartalne (KGHM i PGNiG zgodne z oczekiwaniami, Cyfrowego Polsatu nieco lepsze). Naturalnie mówimy o szansach. W obecnej kondycji psychicznej rynków, szanse na pogłębienie, a nawet przyspieszenie spadków także są, nie należy o tym zapominać. Pod tym względem rynek to solidnie przygotowane pole minowe.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Open Finance
KOMENTARZE
(0)