Dzisiejszej sesji towarzyszyła duża zmienność. Indeks WIG20 rozpoczął od wzrostu, ale w ciągu dnia poddał się przecenie i zakończył spadkiem o 0,45%.
Wczorajsze pozytywne zakończenie notowań za Oceanem pomogło w dobrym otwarciu. Główne indeksy rozpoczęły dzień z luką w stosunku do wczorajszego otwarcia, jednak aktywność strony podażowej sprawiła, że indeks WIG20 w krótkim czasie dotarł w okolice wczorajszego zamknięcia.
GPW zachowywała się znacznie słabiej od innych giełd w Europie Zachodniej, na których widoczny były wyraźny optymizm po wzrostach na giełdach w USA oraz Azji. Dobrym nastrojom pomogły również wyniki finansowe spółek Nestle oraz Qantas Airways.
Byki przebudziły się ponownie przed południem i rozpoczęły walkę o wyższe poziomy. Indeks WIG20 ustanowił nowe dzienne maksima, w czym niewątpliwie pomogły rosnące kontrakty terminowe na amerykańskie indeksy po rekomendacji dla spółki Cisco Systems wydanej przez Citigroup. Notowaniom towarzyszył mały obrót. Inwestorzy nie przejawiali wielkiej ochoty do handlu, ale na parkiecie utrzymywała się duża zmienność nastrojów.
W ostatnich godzinach sesji inicjatywę ponownie przejęła strona podażowa. Część graczy nie bardzo uwierzyła w kontynuację wczorajszych zwyżek za Oceanem i rozpoczęła realizację zysków. Przed sesją na Wall Street inwestorzy poznali dane z amerykańskiego rynku pracy. Departament Pracy USA poinformował, że w ubiegłym tygodniu liczba nowych bezrobotnych spadła o 9 tys. do 349tys. (prog. 350). Dane były bliskie oczekiwaniom i nie wpłynęły na rynek akcji. Natomiast zaskakująco słaba publikacja indeksu FED z Filadelfii, obrazującego kondycję gospodarczą w tym rejonie pogorszyła nastroje pod koniec notowań na GPW. Indeks WIG20 w ostatniej fazie notowań gwałtownie zanurkował i zakończył dzień poniżej 3100 punktów, tracąc na zamknięciu 0,45%.
Dzisiejszy przebieg notowań oraz jego zakończenie pokazuje, że sytuacja na rynku nadal nie jest stabilna. Zmienność towarzysząca czwartkowej sesji udowadnia, że rynek nadal nie może zdecydować się, w którą stronę ma pójść. Pomoc, która przyszła wczoraj z USA okazała się tylko chwilowa. GPW zachowywała się w ciągu dnia znacznie słabiej niż inne europejskie giełdy. Martwić może lekki wzrost obrotów, towarzyszący dzisiejszym spadkom. Indeks WIG20 ponownie znalazł się poniżej 3100 punktów, poziom ten cały czas stanowi znaczący opór. Gracze będą spoglądali czwartkowe zakończenie notowań na Wall Street, które wpłynie na jutrzejszy przebieg notowań w Europie, zwłaszcza, że piątek nie przyniesie ważnych publikacji makroekonomicznych.