Nie byliśmy dzisiaj świadkami zbyt pasjonującej sesji. Brak ważnych danych makro oraz oczekiwanie na rozpoczynający się lada moment sezon wyników kwartalnych nie sprzyjały inwestorom w podejmowaniu odważniejszych decyzji.
Indeksy spadały w bardzo niewielkim zakresie. S&P 0,31%, Dow Jones 0,39%, a Nasdaq 0,09%.
Otwarcie notowań zostało zdominowane przez stronę podażową. Indeks S&P500 zszedł w okolice 1460 pkt, a Dow Jones w okolice 13 360 pkt. W przypadku drugiego z nich spora w tym zasługa mocno zniżkujących od samego początku walorów Boeinga (-2,01%). Wszystko za sprawą pożaru Dreamlinera 787, należącego do Japan Airlines, na płycie lotniska w Bostonie. Kolejne godziny sesji nie dostarczyły inwestorom zbyt wielu emocji. Indeksy poruszały się w niewielkim zakresie.
Większość inwestorów czeka na rozpoczynający się jutro po sesji sezon wyników kwartalnych, zakładając, że będą lepsze od prognoz analityków. Należy jednak zauważyć, że prognozy nie są zbyt wygórowane, a w ostatnich kwartałach były wyraźnie obniżane. W obecnym kwartale oczekuje się zysków wyższych średnio o 6,2%, o co zdaniem wielu obserwatorów nie powinno być trudno. Jeżeli wyniki spółek miałyby okazać się gorsze od oczekiwań, zwyżek za oceanem raczej nie ujrzymy.
Jutro jako pierwsza otworzy umownie sezon wyników Alcoa. Dzisiaj na zakończenie sesji walory producenta aluminium warte były o 1,73% mniej w stosunku do piątkowego zamknięcia. Analitycy oczekują zysku na akcję w wysokości 7 centów. W analogicznym okresie roku 2011 spółka pokazała stratę w wysokości 6 centów.
Poza słabo spisującymi się Alcoą i Boeingiem, warto wymienić także Walta Disneya (-2,34%), który dzisiaj wypadł najgorzej w indeksie Dow Jones.
Do najlepiej zachowujących się spółek należały McDonald's (1,12%) i Verizon Communications (0,88%).
Porównaj na wykresach spółki i indeksy