Kolejne dobre wyniki spółek w USA pozwalają sądzić, że kolejne ich publikacje będą korzystne dla rynków. W ślad za tymi przemyśleniami poszły dziś giełdy w Europie - i to mimo spadającej ropy.
Końcówka wczorajszych notowań w USA należała jednak do byków. Tłumaczyć to można wypowiedzią szefa Chicagowskiego Banku Rezerw Federalnych - Michaela Moskowa, który stwierdził, że inflacja będzie sukcesywnie spadać. Jednak nadal pozostaje on na stanowisku, że wzrost cen jest ciągle największą bolączką w oczach FED. Nie wykluczył nawet podwyższenia po raz kolejny stóp procentowych. Jednak na osłodę, podobnie jak Donald Kohn, stwierdził, że ten rok będzie można zaliczyć do udanych.
Zaskoczeniem dzisiejszego dnia była podwyżka stóp procentowych o 0,25 pkt proc. przez Bank Anglii (obecnie stopy wynoszą 5,25 proc.). Była to już trzecia podwyżka od sierpnia ubiegłego roku. Bank Anglii decyzję tłumaczył rosnącą inflacją oraz płacami.
Tym samym FTSE jako jedna z niewiele europejskich giełd dziś traciła. Choć na samej końcówce inwestorom udało się dorównać do pozytywnej tendencji panującej na świecie.
Indeksy w USA rozpoczęły notowania od wzrostów. Trochę w tym zasługi opublikowanych dziś danych o cotygodniowej liczbie wniosków o status bezrobotnego. Zamiast przewidywanych 320 tys liczba ta wyniosła 290 tys. co może sugerować (zapowiadaną przez członków FED) silną gospodarkę w tym roku.
Nadal spadały dziś notowania ropy. Wpływ ich na notowania zredukowały trochę wypowiedzi członków OPEC, którzy stwierdzili, że obecna cena ropy (53 dol. za baryłkę) jest nie do zaakceptowania. Jednak, na tej sesji, inwestorzy skupili się raczej na wynikach. Spółka Genentech - druga na świecie co do wielkości firma biotechnologiczna - opublikowała swoje wyniki za IV kwartał. To, po wynikach Alcoa, dobrze wróży rynkowi.
Dziś również rynek obiegła informacja o zaskarżeniu Apple i nazwy jego nowego urządzenia przez Cisco. Akcje producenta IPoda spadały dziś jeszcze przed otwarciem sesji.
Trzeba zaznaczyć, że po godzinie notowań technologiczny indeks NASDAQ rósł najwięcej z pozostałych. Podczas sesji osiągał najwyższy poziom od 6 lat. W górę ciągnęły go m.in. akcje Gooogle czy Intela. Jak widać, inwestorzy zaczynają brać do serca zalecenia analityków o dobrym roku 2007 spółek z tego sektora.
Istotną informacją była również ta, że NYSE jest coraz bliżej kooperacji z Giełdą w Tokyo. Dodajmy do tego, że NYSE przejmie europejską giełdę Euronext. Oznaczać to może łatwiejszy dopływ gotówki do rynków w USA i tym samym przełożyć się na wzrosty.
Po godzinie notowań Dow Jones zyskiwał 0,42 proc., S&P 500 0,48 proc. a NASDAQ 0,57 proc.