Po emocjonujących wzrostach w poprzednim tygodniu w USA, początek tego zapowiada się spokojnie.
Emocji zabraknie przede wszystkim na polu danych makroekonomicznych. Dziś poznaliśmy jedynie wartość indeksu Instytutu Zarządzania Podażą w zakresie usług. Wzrósł on w grudniu do 59 pkt. w porównaniu z listopadową wartością 56,7. Analitycy przewidywali 57 pkt. Po raz kolejny widać zatem wpływ niższych cen energii oraz wyższych płac.
W związku z brakiem danych inwestorzy przyglądać się będą nadal wynikom spółek (nadal trwa sezon ich publikacji za IV kw. ubiegłego roku) oraz cenami metali i surowców.
Ciekawa informacja pojawiła się z planu budżetu Stanów Zjednoczonych na rok 2008. Zakłada on mianowicie, że w tym roku wzrost PKB wyniesie 2,7 proc. , czyli 0,7 pkt. proc. mniej niż w poprzednim roku oraz 3 proc. w 2008 r. Prognozy mówią również o średniej inflacji na poziomie 2,6 proc. w przyszłym roku oraz 2,1 proc. w obecnym. Ma to związek ze spadkiem cen ropy o 21 proc. w przeciągu ostatnich 6 miesięcy.
Wstępny budżet zakłada również stopę bezrobocia w wysokości 4,6 proc. w tym roku, czyli tyle samo co w poprzednim.
Z większych wydarzeń ze świata spółek warto przytoczyć rekomendację "sprzedaj" wydaną przez analityków Deutsche Banku dla Chevron Corp – drugiego co do wielkości producenta ropy w USA. Specjaliści przewidują również, że zyski koncernu 3M, wchodzącego w skład indeksu Dow Jones, będą mniejsze niż się spodziewano. Powodem miałyby być większe wydatki oraz spadek produkcji.
Ciekawe jak zareagują inwestorzy na założenia przyszłego budżetu. Co prawda dzisiejsze dane z rynku usług są jak najbardziej pozytywne, jednak mniejsza prognoza wzrostu gospodarki może trochę zniwelować te informacje. Z drugiej jednak strony, można się było tego spodziewać – tak więc dzisiejsza sesja, będzie można powiedzieć - "płaska".