Zaskakująco słabe dane z amerykańskiego rynku pracy nie przestraszyły chętnych do kupowania akcji. Wszystkie główne indeksy trzecią z rzędu grudniową sesję kończyły nad kreską.
Dow Jones Industrial Average i S&P500 zyskały odpowiednio 0,2 i 0,3 procent. Technologiczny Nasdaq umocnił się natomiast o niemal 0,5 procent.
Choć skala wzrostów, szczególnie w kontekście dwóch pierwszych sesji grudnia, nie zachwyca, to biorąc pod uwagę sporo słabsze od prognoz analityków dane z rynku pracy, taki finisz można uznać za spory sukces. Zaraz po prezentacji najbardziej oczekiwanych w tym tygodniu danych kontrakty terminowe na główne amerykańskie indeksy zniżkowały bowiem o prawie 1 procent.
Stopa bezrobocia w listopadzie wzrosła z 9,6 do 9,8 procent, choć analitycy oczekiwali, że pozostanie na niezmienionym poziomie. Natomiast zatrudnienie w sektorze pozarolniczym wzrosło o niemal 40 tysięcy i choć to niezła wiadomość, odczyt jest zdecydowanie słabszy od prognoz. Oczekiwano bowiem wzrostu o ponad 140 tysięcy, wobec zwyżki o 172 tysiące (po korekcie w górę) w ubiegłym miesiącu.
Nie był to jednak koniec wiadomości z gospodarki. Już po rozpoczęciu notowań na Wall Street zostały zaprezentowane dane o zamówieniach w przemyśle oraz wskaźnik obrazujący aktywność gospodarczą w amerykańskich usługach. Spadek liczby zamówień był nieco większy niż oczekiwano, jednak pewnym pozytywem okazała się koniunktura w sektorze usługowym - indeks ją obrazujący wzrósł z 54,3 do 55 pkt (wobec oczekiwanych 54,7 pkt).
W indeksie największych spółek najlepiej wypadły Bank of America (+1,5 proc.), DuPont (+1,3 proc.) i aluminiowa Alcoa (+1 proc.). Ostatniej ze spółek wyraźnie sprzyjał wczoraj osłabiający się dolar i drożejące w efekcie surowce. Najmocniejszej przecenie uległy natomiast Cisco i Coca-Cola, które straciły odpowiednio 0,8 i 0,6 procent.