Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marcin Łukasik
Marcin Łukasik
|
aktualizacja

Nie ma giełdy ani pieniędzy. Niektórzy stracili na kryptowalutach nawet 60 tys. zł

327
Podziel się:

Platforma do wymiany kryptowalut – Coinroom – zniknęła z rynku. A razem z nią pieniądze klientów. Niektórzy stracili nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Prezes firmy zapadł się pod ziemię. – To wyrachowany oszust – napisała jedna z poszkodowanych osób.

Dziwnym zbiegiem okoliczności Coinroom zamknął się w dniu, gdy cena bitcoina urosła do niespotykanych od 2018 roku poziomów
Dziwnym zbiegiem okoliczności Coinroom zamknął się w dniu, gdy cena bitcoina urosła do niespotykanych od 2018 roku poziomów (East News, Krzysztof Kaniewski / REPORTER)

O problemach klientów giełdy Coinroom dowiedzieliśmy się od jednego z naszych czytelników. Platforma przestała działać z dnia na dzień, a razem z nią zniknęły pieniądze klientów: - Skala defraudacji jest nieznana, ale chodzi na pewno o ogromne pieniądze – zaznaczył w mailu pan Maciej.

Spółka Coinroom została zarejestrowana w 2016 roku, a rok później ruszyła strona internetowa. Klienci mogli na niej otworzyć rachunki i wystawiać na sprzedaż kryptowaluty. Mogli też wymieniać tradycyjne waluty na cyfrowe środki. Tak było do drugiego kwietnia tego roku.

Użytkownicy dostali lakonicznego maila z informacją o rozwiązaniu umowy. Dostali jeden dzień na to, aby wypłacić zgromadzone pieniądze. Po tym czasie należało się kontaktować z giełdą indywidualnie w sprawie wypłat. Wszystko to było zgodne z regulaminem Coinroomu, który podpisali użytkownicy.

Obejrzyj: Ministerstwo Finansów ma problem z kryptowalutami

Problem w tym, że część osób dostała tylko część pieniędzy, a większość osób nie odzyskała nic. A na wysłane maile nie dostali żadnej odpowiedzi. O jakich kwotach mowa? Poszkodowani, którzy z nami rozmawiali, twierdzą, że mieli na swoich rachunkach równowartość od 300 do nawet 60 tys. zł.

- Straciłem kwotę 2,005 BTC. Zlecając wypłatę na inny portfel w dniu 03.04.2019 dostałem wiadomość z informacją, że przelew środków jest zlecony, jednak do dziś żadnego przelewu nie dokonano – napisał nam pan Tomasz.

Na jednym z forów dotyczących kryptowalut jest ok. 50 osób, które czują się oszukane przez firmę Coinroom. W rzeczywistości, jak nam powiedziano, poszkodowanych może być nawet kilka tysięcy. Część osób wniosła pozwy cywilne przeciwko spółce. Niektórzy zgłosili sprawę prokuraturze.

- Postępowanie zostało zarejestrowane m.in. w związku z zawiadomieniem KNF. Prowadzone jest w kierunku nieuprawnionego prowadzenia działalności w zakresie świadczenia usług płatniczych przez serwis internetowy pośredniczący w wymianie kryptowalut. Do tej pory zgłosiło się kilka osób – powiedział money.pl rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Łukasz Łapczyński.

- Prowadzimy czynności mające na celu ustalenie ew. innych pokrzywdzonych. W tej chwili za wcześnie na informacje o wartości ewentualnych strat. Z uwagi na dobro prowadzonego postępowania nie informujemy o realizowanych i planowanych czynnościach, jak też poczynionych na tym etapie postępowania ustaleniach - dodał.

Są osoby, które wzięły sprawy w swoje ręce: - Drugiego dnia po wysłaniu maila pojechałem do siedziby Coinroomu. Pani na recepcji nie chciała mnie wpuścić, twierdziła, że nikogo nie ma w biurze. Natomiast zadzwoniła przy mnie do kogoś z firmy. Zostałem poproszony o zostawienie swoich danych. Nikt się ze mną nie skontaktował – powiedział money.pl pan Rafał, który stracił ok. 10 tys. zł.

Firma zapadła się pod ziemię. Zniknęła jej strona internetowa i profile w mediach społecznościowych. Nie działa również pojawiający się w wyszukiwarce numer telefonu. Nie ma też kontaktu z prezesem firmy, Tomaszem Zbigniewem Wiewiórą. Jeden z poszkodowanych poinformował nas, że mężczyzna otworzył nową firmę… w Estonii. Nie ma jednak pewności, czy jest tam tylko adres nowej firmy, czy może Wiewióra przeniósł się na stałe.

- Pan T.W. to złodziej i wyrachowany oszust, który powysyłał wszystkim wierzycielom na maila, że do 19 kwietnia wyjaśni sprawę, lecz to gra na zwłokę, żeby uśpić czujność wierzycieli – napisała na forum pani Krystyna. Inna użytkowniczka skomentowała: - To kuriozum! Pomimo tylu afer odnośnie oszustw i przywłaszczenia pieniędzy. Coinroom jest kolejną machiną do oszukiwania klientów!

Dlaczego giełda zniknęła? Niektórzy wiążą to z wpisaniem w styczniu Coinroomu na listę ostrzeżeń KNF. Gdy stało się tak z platformą Bitmarket24, ta natychmiast zniknęła z rynku. Często bowiem wpisanie na czarną listę wiąże się z wypowiedzeniem rachunku bankowego firmie. Tymczasem Coinroom działał jeszcze przez kilka miesięcy.

- Nigdy ze strony spółki nie padła informacja, że jej problemy mają związek z decyzją KNF. Są ślady wskazujące, że kryptowaluty były wyprowadzane i sprzedawane na innych giełdach na długo przed zamknięciem. Na blockchainie nic nie ginie – wyjaśnił pan Tomasz.

Jest jeszcze jeden trop. Dziwnym zbiegiem okoliczności Coinroom zamknął się w dniu, gdy cena bitcoina urosła do niespotykanych od 2018 roku poziomów. Wtedy było to ok. 5 tys. dolarów za sztukę. Dziś 1 BTC jest wart 8 tys. dolarów.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

wiadomości
giełda
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(327)
Martyna12
10 miesięcy temu
Panstwo nikomu nie pomoże! Moja mame też tak oszukali i dopiero jak poszlam do porządnej kancelarii, to pomogło i udało się tych złodziei znaleźć. Polecam ich każdemu, bo robią dużo różnych spraw i ludzie serio odzyskują pieniądze, kancelaria Calicordi, tu numer do nich 605 263 768
Renee2
2 lata temu
Oszuści zawsze mają dobrą historię, aby opowiedzieć ci, abyś zainwestował w ich platformy, a wynik zawsze okazuje się oszustwem. Straciłem ponad 35 000 $ na rzecz TRADER XP po tym, jak znajomy, którego spotkałem na Facebooku, polecił mi fałszywą stronę inwestycyjną. Ale skontaktowałem się z Lallroyal .org po obejrzeniu ich opinii w Google. Po wielu dochodzeniach przeprowadzonych przez Lallroyal, zarówno moje zainwestowane pieniądze, jak i odsetki zostały odzyskane z powrotem na moje konto bankowe.
MichalWWA
3 lata temu
Osoby poszkodowane zapraszam do kontaktu: 519 . 105 . 869, prowadzę postępowanie w tej sprawie.
Pacholak
4 lata temu
W tym wypadku winni są naiwniacy sądzący, że zarobią niepracując. W finansach cudów nie ma. Żeby mieć, trzeba pracować albo ukraść. W tym przypadku wzbogacili się ci co ukradli swoim naiwnym klientom. Ja bym złodzieja nie ścigał, bo niby dlaczego. Wyrolowani w tej kradzieży brali udział i mają za swoje.
marco
5 lata temu
dlaczego tak panstwo pomaga legalnie oszukiwac tyczy sie to tez do niby bankow ktorzy sami sobie ustalaja marze na rok 100 procent to im malo gdzie podziala sie sprawiedliesc jakby za takie oszustwa grozila dozywotnia kara wiezienia ale to polska byla by bezludna wyspa
...
Następna strona