Wydarzeniem dnia na krajowym rynku walutowym jest kończące się dwudniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej (RPP). Wczorajsze wstępne dane inflacyjne za maj, które pokazały niższy od oczekiwań wzrost cen w Polsce (2,3 proc. R/R wobec prognozowanych 2,4 proc. - efekt niższego od spodziewanego wzrostu cen żywności i paliw), zdejmują z Rady jakąkolwiek presję na korygowanie swojego stanowiska. Szczególnie, że w kolejnych miesiącach inflacja powinna utrzymać się na zbliżonych poziomach do obecnych, z niewielkimi szansami na znaczące przekroczenie celu inflacyjnego (2,5 proc.). Dlatego dziś Rada nie tylko nie zmieni stóp procentowych, ale też nie należy oczekiwać większej zmiany retoryki komunikatu po posiedzeniu, a na konferencji prasowej (godz. 16:00) prezes Glapiński wciąż ze spokojem może deklarować, że rekordowo niskie stopy procentowe w Polsce prawdopodobnie pozostaną do końca kadencji tej Rady.
Brak spodziewanej reakcji na posiedzenie RPP sprawia, że podobnie jak w poprzednich dniach, złoty pozostanie pod głównym wpływem rynków globalnych, a także wahań EUR/USD. Obecnie poprawa nastrojów na tych pierwszych i lekki wzrost notowań eurodolara może wspierać krajową walutę. Szczególnie w relacji do amerykańskiego dolara. Ostatecznie o nastrojach na świecie i notowaniach EUR/USD rozstrzygną jednak popołudniowe dane z USA. Przede wszystkim publikowany o godzinie 14:15 majowy raport ADP (prognoza: +183 tys.) i zaplanowana na godzinę 16:00 publikacja indeksu ISM dla sektora usług (prognoza: 55,5 pkt.). One też pośrednio rozstrzygną o tym, czy złoty zakończy dzień umocnieniem, czy może jednak osłabieniem.
Marcin Kiepas
analityk Tickmill