Prezydent USA interweniuje w sprawie drogich paliw. Ceny ropy poleciały ostro w dół
Joe Biden apeluje o obniżkę podatków od paliw. Idzie też na zwarcie z koncernami przemysłu naftowego. Na reakcję rynku nie trzeba było długo czekać. W środę na giełdach mocno tanieje ropa naftowa. Przecena jest blisko 5-proc. Baryłka surowca staniała do najniższego poziomu od ponad miesiąca.
Premier Mateusz Morawiecki niedawno przyznał, że rząd zrobił już wszystko, co mógł, by obniżyć ceny paliw. Mimo tego litr tańszej benzyny kosztuje blisko 8 zł. Niespodziewanie pomocną dłoń, także w kierunku polskich kierowców, wyciągnął prezydent USA.
Po jego wezwaniu do obniżenia podatków od paliw, wyceny ropy na światowych giełdach błyskawicznie spadły, co daje nadzieję, że z czasem przełoży się to też na nasz rynek.
W środę po południu baryłka ropy na giełdzie w Nowym Jorku kosztowała niecałe 105 dolarów, a w Londynie jest wyceniana na niewiele ponad 110 dolarów. W obu przypadkach w ciągu kilkunastu godzin doszło do przeceny o około 5 dolarów. W pewnym momencie spadki były większe i sięgały nawet 6 proc.
Ropa naftowa najtańsza od miesiąca
W przypadku ropy na giełdzie w USA, w porównaniu do szczytu z wtorku 14 czerwca, baryłka surowca staniała o prawie 20 dolarów. Jest na najniższym poziomie od 19 maja.
Skąd ten nagły i duży ruch na rynku? Agencja Reuters wiąże to z interwencją prezydenta USA. Joe Biden wezwał do obniżenia kosztów tankowania dla kierowców. Tym samym zaostrzyły się stosunki między Białym Domem a amerykańskim przemysłem naftowym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podwyżki cen po sankcjach na Rosję. Będą dalsze wzrosty?
W środę Biden ma poprosić Kongres o zgodę na trzymiesięczne zawieszenie federalnego podatku od benzyny w wysokości 18,4 centów za galon i wezwać władze poszczególnych stanów do zawieszenia swoich obciążeń.
Media zauważają jednak, że prezydent napotyka na opór obu głównych partii.
Biały Dom kontra firmy naftowe
- Ostatnia z długiej serii prób złagodzenia rosnących cen na stacjach benzynowych przynosi pożądany efekt. Jednak to, czy ta odruchowa reakcja rynku przetrwa próbę czasu, nie jest w żaden sposób zagwarantowane - komentuje Stephen Brennock z PVM, cytowany przez Reutersa.
Biały Dom zaprosił też prezesów siedmiu firm naftowych na spotkanie w tym tygodniu, aby omówić sposoby zwiększenia mocy produkcyjnych i obniżenia cen paliw. Warto zauważyć, że firmy te osiągają aktualnie rekordowe zyski.
Prezes koncernu Chevron Michael Wirth powiedział, że krytykowanie przemysłu naftowego nie jest sposobem na obniżenie cen paliw i rząd musi zmienić swoje podejście.
oprac. Damian Słomski, dziennikarz money.pl