Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Krzysztof Janoś
|

Morawiecki przekonuje, że rządzący nie mają wpływu na cenę benzyny. Na Twitterze zawrzało

67
Podziel się:

Premier przekonuje, że niemalże w 100 proc. wysokość rachunków Polaków na stacjach benzynowych uzależniona jest od warunków zewnętrznych. Szef rządu najwyraźniej zapomniał, że na ostateczna cenę litra paliwa, w ponad 50 proc. składają się daniny na rzecz Skarbu Państwa. Morawieckiemu przypomniał o tym jeden z ekonomistów z FOR.

Premier przekonuje, że obecne ceny na stacjach nie są w ogóle związane z działaniami rządu.
Premier przekonuje, że obecne ceny na stacjach nie są w ogóle związane z działaniami rządu.

Premier przekonuje, że niemalże w 100 proc. za wysokość rachunków Polaków na stacjach benzynowych odpowiadają warunki zewnętrzne. Szef rządu najwyraźniej zapomniał, że w ostatecznej cenie litra paliwa ponad 50 proc. to daniny na rzecz Skarbu Państwa. Morawieckiemu przypomniał o tym jeden z ekonomistów FOR.

Szef rządu w wywiadzie dla RMF FM mówił o przyczynach ciągle rosnących cen na stacjach benzynowych. - To w dużym stopniu, czy właściwie w stu procentach, zależy dzisiaj od dwóch czynników - od sytuacji geopolitycznej i od dolara, od siły dolara względem złotówki. To, że dzisiaj benzyna jest trochę droższa niż była wcześniej, nie ma najmniejszego związku, zero po prostu związku, z tym, co się dzieje w polityce polskiej - mówił premier Morawiecki.

W dalszej części swojej wypowiedzi zauważył również, że za obecne zwyżki cen ropy na rynkach odpowiada zerwanie układu między Iranem a Stanami Zjednoczonymi ws. produkcji broni jądrowej.

Zobacz także: Jeżdżenie na gaz jeszcze tańsze. Akcyza w dół

Słowa polityka wywołały do tablicy Rafał Trzeciakowskiego z FOR, który na swoim Twitterze zauważył: "A, no pewnie, to nie tak, jakby podatki stanowiły 55 proc. ceny i planowano dorzucenie do nich opłaty emisyjnej". Swój wpis wzbogacił jeszcze o wykres pokazujący, co konkretnie składa się na ostateczną cenę Pb 95 na stacjach paliw w Polsce, w pierwszych miesiącach tego roku, czyli już za rządów Morawieckiego.

Z grafiki wynika, że 55 proc. z tego to podatki. 33 proc. to akcyza, 19 proc. - podatek VAT, 3 proc. opłata paliwowa. Oczywiście w ostatnim czasie opłaty te i podatki nie zmieniły się i nie one spowodowały zwyżki, ale też mówienie o tym, że rząd nie ma wpływu na ceny też nie jest do końca prawdą.

Teoretycznie rząd może przecież przy zwyżkach na rynkach ropy i przy niekorzystnych kursach walut tak regulować daninami, by wpływać na obniżenie rachunków przy dystrybutorach. Może też dokładać kolejne daniny, co zresztą zapowiada pod postacią opłaty emisyjnej, by dawać impuls do podwyżek.

A co z dolarem? Oczywiście kurs tej waluty, w której rozliczane są transakcje na tym rynku, ma olbrzymie znaczenie dla cen na polskich stacjach benzynowych. Zasada jest prosta: im dolar droższy w stosunku do złotówki, tym wyższe rachunki.

Tak zmieniał się kurs dolara w relacji do złotego w przeciągu ostatniego miesiąca

Jak już pisaliśmy w money.pl, to właśnie drożejący w ostatnich dniach dolar sprawia, że mimo słabnących wzrostów cen ropy w przyszłym tygodniu znów czekają nas podwyżki. Mało tego, jak tłumaczą eksperci, na drożyznę przy dystrybutorach wpływa też fakt, że rozpoczął się tradycyjny okres wyższych cen, związany z większym popytem na paliwa.

Długie weekendy skłaniają Polaków do wypadów za miasto i dalszych wyjazdów. Zbliżający się okres urlopowy też sankcjonuje wyższe ceny na stacjach. Wszystko to sprawia, żę druga majówka będzie pod tym względem bardziej kosztowna niż pierwsza, a ceny nie szybko spadną poniżej 5 zł za litr.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(67)
Henr
3 lata temu
Morawiecki, ksywa "Pinokio", chyba już w pełni zaakceptował swoją rolę naczelnego kłamczuch RP. Można oczywiście zrozumieć naszą fatalną sytuację gospodarczą i spoołwczną, bo PiS rządzi w Polsce już 7 rok, czyli czasu na niszczenie naszego państwa, grabienie go i konfliktowanie społeczeństwa było sporo. Co gorsze wcale nie ma pewności, że w ciągu najbliższego roku, dwóch najbardziej otumanieni pisowską propagandy zdążą coś zrozumieć...
pokora
5 lata temu
brakuje jeszcze by opowiedział , jak to sam osobiście pracował na rafinerii w czasie wojny i bronił złóż ropy przed okupantami i klanem sądowym , jak z towarzyszami walczył , oni ginęli a on to widział . hihi boże już się nie dziwię że wstali z kolan , bo padli na dno .
Felek
6 lat temu
Powiedział prawdę podatki na paliwie to sztywny dochód i ani przez myśl mu nie przeszło, że można cenę paliwa regulować wysokością tych danin. Takie podejście jest niebezpieczne, które zemści się po dołożeniu podatku pod emisji. Przełoży się to na drożyznę artykułów i usług. Darowane +500 zostanie do końca zjedzone, tłum fanów znacznie się zmniejszy skąpiąc kartek wyborczych. Ubywatele przebiją was na +1000 i po zawodach Rzadko w rządach PRL-sprywatyzowanego sięgano po regulację cen z uwagi na skutki społeczne. Elastyczność wykazują w nagradzani siebie i kolegów hitem są bajońskie nagrody "Bo nam się należy "
max power
6 lat temu
Wyborcy PiS muszą być dumni z "prawdomówności" swojego premiera.
ati
6 lat temu
Panie premierze dlaczego PAN tak klamie wy poto jestescie w rzadzie zeby nam polakom zylo sie lepiej a wy specjalnie wprowadzacie jakies podatki do paliwa a to na drogi a to na tamto i pan opowiada ze pan niema wplywu na cene paliwa to swiństwo z pana str4ony ze pan nasz tak oszukuje Spoleczeństwo Pana rozliczy za te klamstwa w wyborach w przyszlym roku Nie jestem pewny ze Pan zdobędzie jakis mandat
...
Następna strona