"W tym tygodniu możemy [...] spodziewać się decyzji co do kwestii funkcjonowania rządu i jego składu. Mówię tu o koalicjantach w tej chwili" - powiedział Muller w radiowej Jedynce.
"Mam nadzieję, że to będzie [...] do piątku. Ale tak naprawdę, w najbliższych dosłownie kilku dniach, środa-czwartek, ale dajmy sobie czas do końca tygodnia roboczego" - podkreślił.
Nie chciał odnosić się do wczorajszego spotkania kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości (PiS) z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego i lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego.
"Nie jestem upoważniony, żeby mówić o szczegółach wczorajszego spotkania. Więc dajmy po prostu jeszcze chwilę na to, żeby odpowiednie informacje zakomunikować, gdy zakończymy ostateczne dyskusje w koalicji" - powiedział.
Pytany o przedterminowe wybory, stwierdził "faktycznie, jest to jeden z wariantów, który był dyskutowany".
"Nie chciałbym [...] ze względu na to, że toczą się jeszcze ostatnie dyskusje wewnątrz obozu politycznego, rozstrzygać czy informować o tym, jakie to są decyzje" - zaznaczył.
Pytany o możliwość stworzenia rządu mniejszościowego, powiedział: "My od samego początku podkreślamy, że wartością jest, aby te trzy ugrupowania Zjednoczonej Prawicy razem działały, ale również, że jest możliwa opcja funkcjonowania rządu mniejszościowego, bo rząd mniejszościowy faktycznie może uzyskiwać poparcie przy poszczególnych projektach ustaw".
"W związku z tym w realiach rządu mniejszościowego da się funkcjonować przez wiele miesięcy, a nawet lat. [...] Ale czy taka decyzja zapadnie [...] w tym tygodniu chcielibyśmy zakomunikować" - podkreślił.
Obecnie w obozie Zjednoczonej Prawicy (tworzonym przez Prawi i Sprawiedliwość (PiS), Solidarną Polskę oraz Porozumienie) trwają rozmowy w sprawie rekonstrukcji rządu. Chodzi o zmniejszenie liczby resortów z obecnych 20 do planowanych kilkunastu. Dotychczasowa umowa obowiązywała do wyborów prezydenckich. Zawierała m.in. kwestie obsady stanowisk w rządzie.
