Notowania ropy (gatunek Brent) od trzech dni konsolidują się nieznacznie powyżej poziomu 100 USD za baryłkę.
Wczoraj ropa traciła po danych o zapasach. Zapasy ropy spadły mniej niż oczekiwano, bo o 1,5 mln baryłek (rynek oczekiwał spadku o 2,5 mln). Dość mocno spadły zapasy zarówno benzyny (5,9 mln baryłek), jak i destylatów (4,2 mln). Rynek jednak nie zareagował na te spadki, gdyż jednocześnie ciągnie spada krajowa produkcja i import ropy. Ten ostatni jest już o 17,4% niższy niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
Tym samym rynek ropy, który powoli traci pozycję ,,rozgrywającego" (w czerwcu, lipcu i sierpniu to zmiany cen ropy powodowały największe zmiany cen również na innych rynkach), jest w pewnym rozkroku. Z jednej strony można zastanawiać się, jak głęboki będzie spadek popytu. Z drugiej jednak, ewentualne przyjęcie planu ratunkowego będzie zapewne niekorzystne dla dolara, zaś to przełożyłoby się na wyższe ceny ropy. Pałeczka więc tym razem jest przy parze EURUSD.