Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Joanna Pluta
|

Tydzień należał do surowców

0
Podziel się:

W minionym tygodniu surowce reagowały bardzo rożnie na wydarzenia na międzynarodowym rynku finansowym.

Tydzień należał do surowców
(PAP/EPA)

Ceny ropy naftowej konsekwentnie spadały osiągając wczoraj siedmiomiesięczne minimum. Metale natomiast w pierwszej części tygodnia albo traciły na wartości, jak złoto i srebro, albo też pozostawały w konsolidacji, jak na przykład miedź, by pod koniec zyskać na wartości.

Ropa naftowa zniżkowała początkowo na fali umacniającego się dolara. Amerykańska waluta natomiast zyskiwała na wartości wbrew fundamentom i doniesieniom z gospodarki USA, jakie spływały na rynek. W pierwszej kolejności inwestorzy dowiedzieli się o nacjonalizacji Fannie May oraz Freddie Mac - dwóch największych gwarantów kredytowych w Stanach Zjednoczonych.

Rząd zdecydował się dokonać wykupu spółek za kwotę 200 mld USD, argumentując swoje posunięcie dobrem publicznym. W minionym tygodniu na jaw wyszły również kłopoty finansowe czwartego największego amerykańskiego banku inwestycyjnego Lehman Brothers, jak się okazało, późniejszego bankruta. Początkowo informacje te paradoksalnie sprzyjały umocnieniu dolara. Po czasie dopiero inwestorzy zdali sobie sprawę z powagi sytuacji, która zmusiła rząd Stanów Zjednoczonych do tak radykalnego kroku. Ponadto opublikowane w zeszłym tygodniu dane makro z USA okazały się w większości gorsze od oczekiwań.

Na fali odwrotu sentymentu do amerykańskiej gospodarki, dolar zaczął się osłabiać. Ceny ropy jednak konsekwentnie kontynuowały marsz w dół. Inwestorzy zaczęli się bowiem obawiać, iż problemy na rynkach finansowych przełożą się na wzrost zagrożenia recesją gospodarczą i spadek popytu globalnego na surowce, a przede wszystkim na ropę naftową.

Obawy te spotęgowały wydarzenia początku bieżącego tygodnia - Lehman Bothers ogłosił upadłość, inny duży bank inwestycyjny Merill Lynch został przejęty przez Bank of America, a największy ubezpieczyciel na rynku amerykańskim AIG stracił w ciągu jednego dnia 60% swojej wartości rynkowej po informacji o problemach finansowych spółki. W wyniku tych doniesień ceny ropy zniżkowały do 92 dolarów za baryłkę, przebijając tym samym ważne psychologicznie wsparcie na poziomie 100 dolarów.

Dodatkowym czynnikiem wspierającym zniżkę na rynku ,,czarnego złota" była wiadomość, iż huragan Ike, który przeszedł na początku bieżącego tygodnia nad Teksasem oraz Luizjaną nie wyrządził prawie żadnych szkód instalacjom wydobywczym. Region ten realizuje 50% całości produkcji ropy naftowej na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych.

Nieco inaczej zachowywały się ceny metali, które w większym stopniu niż ropa naftowa podążały za kursem eurodolara i w drugiej połowie tygodnia wraz z osłabieniem amerykańskiej waluty zaczęły rosnąć. Wzrostowi cen metali, w szczególności metali szlachetnych sprzyjała również sama atmosfera na światowych parkietach - wiadomo spadki na giełdzie, niepewność i wysoka zmienność sprzyjają napływowi kapitałów na rynek złota srebra oraz platyny.

W efekcie linia długoterminowego trendu na złocie została obroniona, a cena kruszcu odbiła się od rocznego minimum 736 dolarów za uncję i obecnie kształtuje się na poziomie 784 dolarów. Srebro zachowywało się natomiast bardziej umiarkowanie - po spadkach w pierwszej połowie tygodnia, nastąpił okres konsolidacji w paśmie wahań 10,20-11,20 dolarów za uncję.

Ceny metali szlachetnych mają szanse na wzrosty, w szczególności jeśli niepewna sytuacja na światowych giełdach utrzyma się. Należy przy tym jednak jednak zachować daleko idącą ostrożność, gdyż każde zawirowanie na rynkach finansowych powoduje nie tylko wzrost cen metali szlachetnych, ale także spieniężenie posiadanych przez inwestorów aktywów i realizację zysków, co z kolei może mieć wpływ na krótkoterminową zniżkę notowań.

Wykres cen miedzi zachowywał się początkowo jak wykres cen złota - w pierwszej połowie zeszłego tygodnia mogliśmy obserwować ich spadek, w drugiej natomiast przyszedł czas na zwyżkę cen na fali osłabiającego się dolara. Początek bieżącego tygodnia przyniósł jednak silne spadki w wyniku o popyt globalny - ceny trzymiesięcznych kontraktów na London Metal Exchange spadły do poziomu najniższego od ośmiu miesięcy i obecnie kształtują się na poziomie 6850 dolarów za tonę. W najbliższym czasie ceny miedzi, podobnie jak ceny ropy naftowej pozostaną pod wpływem danych z USA oraz pozostałych gospodarek wysokorozwiniętych, które w dużym stopniu mają wpływ na poziom popytu globalnego i zapotrzebowanie na surowce.

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
TMS Brokers
KOMENTARZE
(0)